Jak nieoficjalnie dowiedział się tygodnik "Wprost", we frakcji konserwatywnej wrze. Wszystko właśnie przez osobę Kamińskiego, którego brytyjskie media oskarżają o antysemityzm, homofobię i zapędy nacjonalistyczne.
Torysi chcą załatwić sprawę w "białych rękawiczkach". Ponieważ nie chcą, żeby sojusz z PiS się rozpadł - a tak stałoby się zapewne, gdyby teraz chcieli pozbawić Polaka kierownictwa frakcji - zaproponowali zamianę w połowie kadencji.
Ustalenia tygodnika "Wprost" potwierdza europoseł PiS Ryszard Legutko. - Niewykluczone, że w połowie kadencji dojdzie do zmiany i szefem zostanie Brytyjczyk - przyznaje.
Znane jest też nazwisko ewentualnego następcy. Będzie nim prawdopodobnie Timothy Kirkhope, obecny wiceszef Konserwatystów.
Jak Kamiński przekuje porażkę w sukces?
2009-08-17
17:15
Raz mu się udało. Kiedy nie został wiceszefem Parlamentu Europejskiego, Michał Kamiński i tak odtrąbił sukces, bo mógł się cieszyć funkcją szefa frakcji Konserwatystów. Pytanie tylko, jak długo zagrzeje ten stołek? Torysi zażądali, by zrezygnował w połowie kadencji.