Janusz PALIKOT: Donald TUSK chce, aby doszło do ZAMACHU

2012-11-30 10:17

Janusz Palikot w rozmowie z POLSKĄ THE TIMES ocenia obecną sytuację na linii PO - PiS. -  W pewnym sensie zachowanie Tuska bierze się z zazdrości o mit założycielski PiS, który powstał w 2010 roku, w wyniku śmierci Lecha Kaczyńskiego - uważa Palikot. Stwierdził również, że partia Jarosława Kaczyńskiego ma "najwięcej głosów pozytywnych po stronie wyznawców religii smoleńskiej".

Zdaniem lidera Ruchu Palikota, "Platforma w następnych wyborach będzie miała dużo mniej niż 30 proc., w granicach dwudziestu kilku". - Tusk zdaje się coraz lepiej to rozumieć, bo bardzo mocno podkręca spiralę emocji - zaznacza Palikot.

Na potwierdzenie swojej tezy dokonuje analizy zachowania partii Donalda Tuska w ostatnich tygodniach. Podkreśla znaczenie takich wydarzeń jak m.in. o prowokacja "Rzeczpospolitej" dotyczącą trotylu. Wówczas przez pół dnia nie reagowały na nią ani prokuratura, ani rząd. Zdaniem Palikota, takie działanie miało na celu "rozkręcenie emocji Kaczyńskiego".

- Później mamy Brunona K. i planowanie tak zwanego zamachu. To jest takie rozhuśtanie emocji na maksymalnej nucie, z cynicznym założeniem, że ze strony kogoś dojdzie do realnego zamachu czy próby zamachu - twierdzi lider RP.

W opinii Palikota, w tej atmosferze absolutnej zawziętości uda się zachować poziom podziału strachu przed PiS i trzymania się Platformy. Lider Ruchu uważa to za sweg rodzaju cynizm, gdzie wkalkulowane jest nawet to, że dojdzie do zamachu i ktoś realnie straci życie.

- Mimo że atmosfera sięga prawie morderstwa politycznego, to i tak przeprowadzenie takiego scenariusza się nie uda. Część radykałów, która mówi o rytualnym morderstwie, przejdzie na stronę neofaszystów, Młodzieży Wszechpolskiej. Nastąpi dekoncentracja wokół Kaczyńskiego, co nie spodoba się ani jemu, ani Tuskowi - przewiduje Palikot.

- Część ludzi zaś, która ma już tego wszystkiego serdecznie dosyć, nie patrząc na Platformę, zagłosuje na Ruch Palikota - uważa polityk.

Czytaj więcej: Donald Tusk o problemach szpitali: To NORMALNE pod koniec roku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki