Decyzję zawiózł do prezesa Kaczyńskiego szef BOR, gen. Marian Janicki (48 l.). Były premier miał ochronę ustawowo zagwarantowaną przez pół roku po odejściu z urzędu szefa rządu. Później przedłużono mu ją, ale wicepremier Schetyna postanowił zmniejszyć ochronę o połowę - do jednego służbowego samochodu i trzech oficerów BOR. MSWiA uzasadniało to wówczas koniecznością cięcia wydatków.
W maju ubiegłego roku Kaczyński wystosował prośbę o przedłużenie ochrony, a Schetyna wydał zgodę. - Jeżeli czuje się zagrożony, jeżeli otrzymuje anonimy, pogróżki, jeżeli jest możliwość fizycznej agresji, to wtedy ochrona może przysługiwać - mówił wtedy Schetyna. Teraz takiego zagrożenia jak wtedy nie ma - stąd decyzja o odebraniu obstawy. - Nie było przesłanek, by kolejny raz przedłużyć prezesowi PiS ochronę - powiedziała nam Wioletta Paprocka, rzeczniczka MSWiA.