KATASTROFA SMOLEŃSKA: Ktoś chce ZASTRASZYĆ ŚWIADKA? Czy POTRZEBUJE OCHRONY?

2012-11-03 16:03

W Internecie pojawiły się ponoć zeznania i dokładny adres porucznika Artura Wosztyla, który dowodził samolotem JAK-40 i lądował w Smoleńsku 10.04.2012. Czy ktoś chce zastraszyć świadka katastrofy smoleńskiej? Czy Wosztyl jest w niebezpieczeństwie?

FAKT donosi, że w Internecie opublikowano zeznania porucznika Artura Wosztyla, który dowodził samolotem JAK-40 i wylądował w Smoleńsku przed prezydenckim Tupolewem. Ponoć ważne i tajne prokuratorskie dokumenty wyciekły do sieci tuż po śmierci Remigiusza Musia!

Według informacji FAKTU, sprawą już zajęła się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Zajmujemy się sprawą wycieku tych zeznań. Niebawem zostanie podjęta decyzja procesowa w tej sprawie, najprawdopodobniej kwestia ta zostanie wyłączona do odrębnego postępowania - powiedział FAKTOWI kapitan Marcin Maksjan z wojskowej prokuratury.

Czy w związku z wyciekiem zeznań Wosztyl, jeden z ważnych świadków katastrofy smoleńskiej, jest bezpieczny? FAKT dowiedział się, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa nie posiada żadnych informacji, które świadczyłyby o tym, że Wosztylowi grozi niebezpieczeństwo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki