Rocznica wybuchu w Czarnobylu. Czy sarkofag wytrzyma?!

2016-04-26 12:29

Katastrofa w Czarnobylu - 26 kwietnia 2016 roku mija 30 lat od tragicznego wybuch czwartego reaktora w ukraińskiej elektrowni. Co dzisiaj wiemy o tym wydarzeniu? W 30 rocznicę od katastrofy przypominamy najważniejsze fakty o Czarnobylu. Jedno z najważniejszych pytań dotyczy sarkofagu przykrywającego reaktor. Jak trwała jest to konstrukcja?

Katastrofa w Czarnobylu to odległe o 30 lat wydarzenie. Niestety jest to bardzo niewiele, biorąc po uwagę czas rozpadu cząsteczek plutonu, który wynosi 23 tysiące lat. Czy to oznacza, że nadal jesteśmy narażeni na skutki wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu? Na razie reaktory spoczywają w tzw. sarkofagach, które zabezpieczają środowisko i ludzi przed szkodliwymi skutkami promieniowania. Niestety w 2013 roku zapadł się fragment dachu elektrowni. Coraz więcej sprzętu ulega korozji. W związku z tym do 2017 ma zostać zbudowany nowy sarkofag - największa ruchoma budowla, jaką ludzkość stworzyła do tej pory. Budowa sarkofagu jest finansowana z pieniędzy pochodzących spoza Ukrainy. Na ten cel Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju przeznaczył 190 mln euro, Unia Europejska 110 mln euro, Stany Zjednoczone 85 mln euro, a Polska 1,5 mln euro. Nowy sarkofag powinien zapewnić bezpieczeństwo na 100 lat.

Co jeszcze wiemy na temat katastrofy w Czarnobylu?

Do wybuchu doszło na skutek błędu ludzkiego podczas (o irono!) tzw. testu bezpieczeństwa. Urządzenia 4. reaktora uległy przegrzaniu, następnie doszło do rozkładu chłodzącej go wody, a na koniec wybuchu wodoru. W wyniku wybuchu 4. reaktora zginęła tylko jedna osoba. Prawdziwym zagrożeniem okazało się promieniowanie. Pierwsze jego ofiary to strażacy, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, myśląc, że muszą jedynie ugasić pożar. Nie mieli na sobie odzieży zabezpieczającej przed promieniowaniem. Pierwsze objawy napromieniowania pojawiły się już kilka godzin po akcji. Jak stwierdził jeden ze świadków wydarzeń "zamienili się w żywe trupy". Strażacy przyjęli dawkę trzykrotnie większą od dawki śmiertelnej promieniowania.

Władze zwlekały z powiadomieniem miejscowej ludności o wybuchu. Mieszkańcy oddalonej o 3 kilometry Prypeci nie słyszeli wybuchu. Gdy w końcu zadecydowano o ewakuacji, ludzie mogli zabrać ze sobą jedynie dokumenty.Informację o katastrofie przekazał światu Michaił Gorbaczow dopiero kilka dni po katastrofie. Radioaktywny pył rozprzestrzenił się nad całą Europę. Do usuwania skutków katastrofy wysyłano przede wszystkim osoby po 30. roku życia. Władze wiedziały, że osoby te prawdopodobnie już nigdy nie będą miały dzieci. Niestety praca przy usuwaniu skutków katastrofy dla wielu mężczyzn oznaczała śmierć. Jak podają świadkowie wydarzeń, niektóre ciała były tak bardzo napromieniowane, że konieczne było użycie ołowianych trumien. Oficjalna liczba ofiar katastrofy w Czarnobylu to według Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego to 65 osób. Jakkolwiek trudno jest określić jak wiele osób odczuwa skutki wybuchu.

ZOBACZ: Prof. Strupczewski o awarii w elektrowni atomowej na Ukrainie: Drugi Czarnobyl nam nie grozI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki