KONIEC ŚWIATA 2012 nie nadszedł. Potomkowie MAJÓW z zespołu Los Amigos: Przepraszamy!

2012-12-22 11:57

Wczoraj cały świat drżał w obawie przed zagładą. Ale oni, potomkowie starożytnych Majów, nie mieli wątpliwości, że żadnego końca świata nie będzie. Legendarny meksykański zespół Los Amigos nic sobie nie robił z apokaliptycznej paniki. - Dla nas to tylko sylwester - śmieją się muzycy.

Starożytni Majowie przepowiadali, że 21 grudnia 2012 roku nastąpi koniec świata. To właśnie na tej dacie kończy się ich kalendarz. Co miało stać się później? Śmiercionośne epidemie? Trzęsienia ziemi? Tsunami? Atak żywych trupów?

Spodziewaliśmy się najgorszego. Jednak nie wszystkim towarzyszył strach przed nieznanym. Jesus Estrada (42 l.), Carlos Martinez (42 l.) i Gabriel Hernandez (42 l.), czyli zespół meksykańskich muzyków Los Amigos, w piątkowy poranek wstawali bez obaw. Jako potomkowie starożytnych Majów wiedzieli, że apokalipsy nie będzie.

- Dla nas ten zapowiadany koniec świata jest jak sylwester. Kalendarz Majów się skończył, a wraz z nim rok i zaczyna się następny. W naszej kulturze rok 2012 jest najważniejszy ze wszystkich - tłumaczy Jesus.

Czy to znaczy, że ich przodkowie się pomylili, czy ktoś błędnie zinterpretował ich przepowiednie? - Może kiedyś odnajdą się bardziej czytelne przekazy naszych dziadów. A na razie musimy po prostu przeprosić, że końca świata nie było - śmieje się Jesus Estrada.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki