Krzesk. Potwór z lasu zagryza nasze psy

2011-03-01 20:59

Na mieszkańców Krzeska (woj. mazowieckie) padł blady strach. Ludzie boją się po zmroku wychodzić z domów. W sklepie czy na drodze rozmawiają tylko o jednym. O potworze, który zabija psy.

Nocą, kiedy wszyscy śpią, na podwórka zakrada się "coś". Rozszarpuje bezbronne psy. Nawet na ulicach widać krwawe ślady po nocnych napadach potwora.

Janina Podlipniak (60 l.) straciła swoje dwa ukochane psy: Czarnego (3 l.) i Spajkiego (4 l.). Zginęły nocą. Nikt niczego nie słyszał. Zostały z nich tylko skóry, kałuże krwi przy budzie i dwie obroże.

Przeczytaj koniecznie: Bezdomny Marek z Lublina odebrał pół miliona złotych! ZDJĘCIA

- Zięć wyszedł rankiem na podwórko i zawołał mnie. Gdy zobaczyłam ten straszny widok, o mało nie zemdlałam. Rozerwane na strzępy zwłoki leżały podziurawione kłami. Na śniegu potwór pozostawił ślady łap. Za duże jak na wilka - miały długość około 15 cm i szerokość ok. 10 cm. Obok znalazłam ciemny kłak długiej sierści - opowiada kobieta.

To już kolejny atak potwora w tych okolicach. W ubiegłym roku w lutym w ten sam sposób bestia zagryzła psy u siedmiu gospodarzy. Mieczysław Wierzejski (75 l.) po podwórku chodzi z widłami. - Boję się, że teraz bestia weźmie się za ludzi. Pożera zwierzęta, to nie zawaha się zaatakować bezbronnego człowieka - mówi mocno ściskając swoją broń.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki