Łopiennik Nadrzeczny: Ksiądz samobójca modlił się przed śmiercią

2012-08-13 10:03

Modlący się przed grobem swoich rodziców, ze srebrnym krzyżykiem w ręku. Tak mieszkańcy Łopiennika Nadrzecznego (woj. lubelskie) zapamiętają duchownego. To właśnie w czasie modlitwy na cmentarzu widzieli go żywego po raz ostatni... Oskarżony o molestowanie chłopców kapłan spalił się później w tym samym miejscu.

Zwęglone zwłoki, jak już pisaliśmy, znalazł w piątek przechodzący obok cmentarza męż- czyzna. Policja potwierdziła już, że to ciało duchownego.

"Na cmentarzu (…) znaleziono spalone zwłoki ks. Bogusława P., kapłana archidiecezji lubelskiej" - informuje też w oświadczeniu ks. Krzysztof Mikołajczuk, wicekanclerz kurii metropolitalnej w Lublinie.

Ksiądz Bogusław ostatnie miesiące życia spędził właśnie w rodzinnym Łopienniku. Od kiedy toczyły się przeciw niemu prokuratorskie śledztwa, został odsunięty od pracy duszpasterskiej. Z Łopiennika właśnie na początku ubiegłego tygodnia zabrała go policja i doprowadziła do sądu w Lublinie. Usłyszał zarzuty doprowadzenia do tzw. innych czynności seksualnych dwóch ministrantów z Turki. Jednego z nich miał molestować na plebanii w 2003 roku - dotykał jego miejsc intymnych i kazał odwzajemniać dotyk. 22-letni dziś chłopak złożył doniesienie kilka tygodni temu.

- Nie z zemsty, tylko dla ochrony innych chłopców - tłumaczył. Lubelska kuria zaznacza, że ksiądz Bogusław nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Nie wydawajmy osądów mogących bezpowrotnie pozbawić zmarłego dobrego imienia - apeluje. Sąsiedzi księdza spodziewali się, że nie przeżyje wielkiego upokorzenia.

- On był gotowy na śmierć. Mówił, że kupił już sobie ubranie na ostatnią drogę - opowiada jedna z mieszkanek Łopiennika, blisko związana z duchownym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki