Pokrzywdzony miał mieć 13 lat, gdy padł ofiarą księdza. Gdy ujawnił sprawę, miejscowi parafianie, zamiast okazać mu współczucie, mieli naskakiwać na niego i oskarżać, że "dostał to, czego chciał" i, że "gdyby chciał, to by uciekł". Wówczas pan Dariusz ocenił: - Gdzie ucieknie 13 letnie dziecko, same w samochodzie z 33-letnim księdzem na środku pola. Nie widać samochodów, latarni, domów, gdzie ma uciec?
Następnie wstrząsająco wspominał, tłumacząc zarazem, dlaczego się godził na te niecne występki duchownego: - Ksiądz, który jest autorytetem dla ludzi wsadza ręce w spodnie 13 latka, onanizuje się jego ręką, wsadza mu palce w odbyt. Na koniec perfidnie robi zdjęcia!
Co więcej, choć sprawa miała trafić do biskupa (Andrzeja Czai), to ten miał nie dać żadnej kary zboczonemu księdzu. Matka poszkodowanego wyjaśniła, że od początku próbowano zatuszować całą sprawę. Jak wspominała: – Zamknęli nam usta. Kazano nam złożyć przysięgę na biblię i krzyż, że nie powiemy nikomu o tej sprawie. Wtedy byłam jeszcze bardzo wierzącą osobą, więc wiedzieli, że przysięga na pismo święte pozostanie niezłamana.
Cała konferencja została nagrana i udostępniona w mediach społecznościowych:
Pan Dariusz zwrócił się na koniec do przedstawicieli kleru z żalem: - Ludzie Wam współczują, że jesteście napastowani przez ofiary. A co ja mam powiedzieć? Nie przepraszaj parafian za to, co się stało. Przeproś ich za to, że okłamywaliście ich o tym, co się stało! Ludzie modlili się o zdrowie dla księdza. Ani razy nie słyszałem modlitwy za mnie czy inne ofiary (...) Ludzie dalej są w stanie modlić się za sprawcę. To ja jestem szykanowany, napastowany, wyśmiewany. Biskup mówi, ze to co się stało, to akt znieważenia Chrystusa. Nie, to nie jest znieważenie, to pedofilia! Mnie by było wstyd mówić takie rzecz!
Diecezja opolska, jako jedna z pierwszych w Polsce opublikowała dane dotyczące osób małoletnich wykorzystywanych przez księży. W październiku 2018 r. biskup Andrzej Czaja informował: "Dotąd uznano i orzeczono winę sześciu kapłanów diecezji opolskiej, którzy dopuścili się co najmniej raz aktu wykorzystania seksualnego wobec osoby małoletniej". Po opublikowaniu raportu Fundacji "Nie lękajcie się" diecezja opolska wydała oświadczenie. Jak w nim m.in. stwierdzono: - Przedstawiona w raporcie sprawa byłego księdza tej diecezji Mariusza K. zawiera wiele nieprawdziwych informacji. Nieprawdą jest również, że biskup ukrywał sprawcę przenosząc go do innej parafii i starał się go w jakikolwiek sposób chronić.