Kto sprowadził BANDYTÓW z BERLINA na zamieszki podczas Święta Niepodległości?

2011-11-15 8:31

Niemal połowa zatrzymanych po burdach podczas Święta Niepodległości to Niemcy. Wielu z nich było uzbrojonych w pałki, niektórzy "hejlowali" dla żartu, inni pluli na polskie mundury, uczestniczyli w bójkach. Nikt nie przyznaje się do ich zaproszenia.

O agresywnych Niemcach zrobiło się głośno w piątek. "Usiłują koło kawiarni Nowy Wspaniały Świat, która najwyraźniej jest jej bazą wypadową, zaatakować małą grupę rekonstruktorów ubranych w historyczne mundury (...) Wczoraj widziano tych zadymiarzy w tej samej kawiarni. Do dzisiaj mają tu swoją kwaterę" - relacjonował na blogu dr Kazimierz Wóycicki (62 l.), wykładowca. - Ciekawy jestem, co ma do powiedzenia p. Sierakowski i "Krytyka Polityczna"? - dociekał.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Na stronie "Krytyki Politycznej" pojawiły się liczne komentarze i oświadczenie, że ani oni, ani organizatorzy Kolorowej Niepodległej nie zapraszali radykalnych bojówek z Niemiec. Zagrozili też sądem, gdyby ktoś ośmielił się twierdzić inaczej.

Tymczasem "Krytyka Polityczna", a także Kazimiera Szczuka (45 l.), współorganizatorka wiecu Kolorowa Niepodległa, to jedni z ważniejszych graczy w koalicji "11 listopada". Zawiązała się ona około dwóch lat temu i jej celem jest blokada marszów nacjonalistów z okazji 11 listopada.

"Tysiące warszawiaków będą dumni, jeżeli faktycznie antyfaszyści z Amsterdamu, Sztokholmu, Paryża, Moskwy, Pragi czy Berlina wesprą naszą blokadę" - czytamy na stronie www.11listopada.org.

W Internecie krąży filmik "Kein Nazis in Warschau". Jest zmontowany z migawek z marszów bojówek faszyzujących. W tle pochód niesie transparent "Faszyzm nie przejdzie". Tygodnik "Newsweek" pokazuje też plakat "11 listopada". Jest on po prostu zaproszeniem dla Niemców.

Lewica walczy z faszystami w Europie

Kto więc zaprosił bojówki zza Odry do Warszawy? Która z ponad 50 organizacji zrzeszonych w koalicji to zrobiła? Może Fundacja Trans-fuzja, działająca na rzecz osób transpłciowych?

- Dziwne, że lewica nie przyznaje się teraz do antyfaszystów z Niemiec. Jesteśmy w zjednoczonej Europie i wspólnie walczymy z faszyzmem, w Niemczech, w Czechach, w Polsce. Wszyscy w Europie wiedzą, co się gdzie dzieje - mówi Piotr Szumlewicz, znany publicysta lewicowy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki