Kurski, europoseł PiS: PO jak komuna, chce zepchnąć BOHATERÓW narodowych na cmentarze. Pozwę TVN za zniesławienie

2011-04-08 16:36

Europarlamentarzysta PiS nie może się przeboleć, że wyszło na jaw jak europosłowie zarabiają na podpisach na listach obecności na obradach komisji ds. Unii Europejskiej lub Spraw Zagranicznych. Jacek Kurski grozi stacji TVN procesem o zniesławienie jeśli nie przeprosi za porównanie dom polityków, którzy podpisują się i wychodzą. Przed rocznicą katastrofy pod atakuje też władzę, że poza Powązkami nie ma pomnika ofiar.

Dla europosła PiS monument wzniesiony na Powązkach i upamiętniający wszystkich pasażerów tupolewa nie jest godnym sposobem na oddanie czci tym, którzy zginęli 10 kwietnia ubiegłego roku.

- Twierdzenie, że jest pomnik np. na Powązkach jest niedorzeczne. Dlatego, że na Powązkach jest cmentarz i na Powązkach czci się groby. Natomiast pewna przestrzeń publiczna domaga się upamiętnienia BOHATERÓW NARODOWYCH w przestrzeni publicznej. I to jest wstyd niestety dla obecnej władzy. I małostkowość i walka z pamięcią o Lechu Kaczyńskim – przekonywał  Kurski w Kontrwywiadzie RMF FM.

- To komuna chciała zepchnąć narodowych bohaterów, na przykład ofiary Grudnia '70 na cmentarz – dodaje.

Patrz też: Emerycie! Ty dostajesz 1200 zł na miesiąc. Europoseł bierze tyle za podpis

Na porównaniu PO do komunistów się nie skończyło. Jacek Kurski wraca też do reportażu w stacji TVN o nieuczciwych europosłach, którzy podpisują się na listach obecności posiedzeń komisji w polskim Sejmie, po czym wychodzą z obrad, ale zgarniają przy tym 304 euro diety.

- Jest czymś niebywale niegodziwym to, w jakim sposób zaatakował mnie TVN, który porównał mnie do ludzi, którzy podpisują i wychodzą, czyli poświadczają wręcz nieprawdę, ze mną, który przychodzi, podpisuje i siedzi do końca komisji. Dlatego jeżeli TVN nie przeprosi mnie, nie odwoła tych słów, będę musiał podobnie niestety jak Paweł Kowal pozwać TVN o zniesławienie, bo są granice niszczenia ludzi przez media – grzmiał Kurski.

- I ja jestem przekonany, że Ryszard C., który zabił działacza PiS, na liście którego był Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i ja, Jacek Kurski, uwierzył w te niechlujne brednie, które niszczą Prawo i Sprawiedliwość w oczach ludzi. Nie ma na to zgody – zakończył jeszcze dobitniej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki