Kutz: Fotyga już nikomu nie zaszkodzi

2009-03-08 12:08

Była szefowa kancelarii Lecha Kaczyńskiego otrzymała propozycję objęcia stanowiska ambasadora Polski przy ONZ. Przedstawiciele PiS są zadowoleni, a politycy PO nie dowierzają... własnemu szczęściu.

Oceniając sprawę kandydatury Anny Fotygi (52 l.) na placówkę w Nowym Jorku trzeba pamiętać, że to ukłon Radosława Sikorskiego w stronę prezydenta. Takiego zdania jest poseł PO Kazimierz Kutz (80 l.). - Za wszelkie poczynania pani Fotygi całą odpowiedzialność bierze na siebie Lech Kaczyński. To on namaścił ją na ambasadora przy ONZ - tłumaczy w rozmowie z se.pl Kutz.

Jego zdaniem, wysłanie byłej szefowej MSZ do Nowego Jorku to dobry pomysł, bo tam "już nikomu nie zaszkodzi". - To funkcja w ramach nagrody pocieszenia, która nie ma żadnego znaczenia - komentuje. - Ona będzie tam klasyczną synekurą (dobrze płatne stanowisko nie wymagające pracy – przyp. red.). Przecież ambasador nie kreuje naszej polityki zagranicznej - podkreśla.

Innego zdania jest Zbigniew Girzyński (36 l.), toruński poseł PiS. - Anna Fotyga jest idealnym kandydatem na to stanowisko. Ma niezbędne doświadczenie i kompetencje - zaznacza w rozmowie z se.pl.

Była szefowa MSZ za rządów PiS z wykształcenia jest ekonomistką. Ukończyła Uniwersytet Gdański i Duńską Szkołę Administracji Publicznej.

Od czerwca 2004 roku do listopada 2005 zasiadała w Parlamencie Europejskim z ramienia PiS. 23 listopada 2005 r. została mianowana sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. 9 maja 2006 r. prezydent Lech Kaczyński mianował ją na stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Utrzymała to stanowisko w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Od 7 września 2006 r. zasiadała w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. 29 listopada 2007 została przez Lecha Kaczyńskiego powołana na stanowisko szefa Kancelarii Prezydenta. Pełniła tę funkcję do 20 sierpnia 2008 roku.

A teraz sami oceńcie dyplomatyczne umiejętności Anny Fotygi:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki