NAUCZYMY FIJO CHODZIĆ

i

Autor: Katarzyna Zaremba

Losem tego szczeniaka żyła cała Polska. Teraz nie może znaleźć domu [WIDEO]

2018-09-14 10:43

Kilka miesięcy temu wielką falę oburzenia w polskim społeczeństwie wywołała historia psa Fijo, którego właściciel bestialsko skatował. Czteromięsieczny szczeniak miał m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej. W zbiórkę środków na ratowaniego biednego psiaka zaangażowało się mnóstwo osób. Piesek przeszedł operację w Czechach i był rehabilitowany w Portugalii. Teraz, kilka miesięcy od tych tragicznych dla niego wydarzeń, biedny Fijo wciąż czeka na swój nowy dom jako podopieczny Fundacji dla Szczeniąt "Judyta".

30-letni Bartosz D. nie miał litości dla szczeniaka. Policja ujęła go w marcu. Nie przyznawał się on do swojej winy. Akt oskarżenia w jego sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego w Toruniu. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. W tym samym czasie skatowany Fijo przechodził operację w czeskim Boguminie a następnie wysłany został do portugalskich specjalistów na rehabilitację. Niestety, piesek stracił tzw. czucie głębokiego bólu, co sprawia, że już nigdy nie będzie chodził normalnie. Do poruszania się potrzebuje wózka, jak jednak widać na nagraniu opublikowanym przez fundację, radzi z nim sobie znakomicie:

W rozmowie z portalem silesion.pl Małgorzata Brzezińska, założycielka Fundacji dla Szczeniąt "Judyta", mówiła: - Fijo jest pod naszą opieką. Szukamy domu, w którym będzie świadomość, że ten pies jest niepełnosprawny i nie będzie chodził. Piesek używa jeszcze pampersa, ale uczy się, jak utrzymywać mocz i kał. jak przyznawała, początkowo odzew wśród ludzi, którzy chcieli pomóc Fijo był ogromny, ale z czasem zupełnie ucichł.

Fundacja ze wszystkich sił stara się znaleźć dla psiaka dom zastępczy, jednak zastrzega przy tym, że decyzja o jego wzięciu musi być bardzo świadoma i przemyślana. Fakt, że będzie on niepełnosprawny do końca życia sprawia, że opieka nad nim wymagać będzie poświęceń. Jak tłumaczyła Brzezińska: - Niedawno jedna pani wzięła innego psa do siebie, ale oddała, bo stwierdziła, że sobie z nim nie poradzi. A miał on zdecydowanie mniejszą niepełnosprawność niż Fijo. Ludzie byli chętni wziąć Fija pod wpływem impulsu, a tego nie chcę. To musi być przemyślana i świadoma decyzja.

Dom, w którym zamieszka Fijo nie może mieć schodów. Ponadto do codziennych obowiązków właściciel będzie musiał dodać kilkukrotne wkładanie i wyciąganie go z wózka czy też zmianę pieluch. Jak jednak zapewniają jego opiekunowie, Fijo jednak odpłaci się z nawiązką, ponieważ jest bardzo radosny, ekspresyjny i emocjonalny.

Pomóc znaleźć dom dla Fijo postanowił w mediach społecznościowych m.in. Marcin Dorociński:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki