Współpracownik SB, redaktor Lesław Maleszka (56 l.), na własną prośbę rozstał się z "Gazetą Wyborczą". O Maleszce głośno zrobiło się w 2001 r. Okazało się, że był on tajnym agentem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimach Ketman i Return. Wcześniej jako publicysta wielokrotnie krytykował lustrację. Jego agenturalną przeszłość ujawnił dawny przyjaciel, z którym w 1977 roku zakładał Studencki Komitet Solidarności w Krakowie - Bronisław Wildstein (56 l.).
W tekście "Byłem Ketmanem", dziennikarz "Wyborczej" przyznał się do współpracy z bezpieką. Od tamtego czasu Maleszka wykonywał jedynie niektóre prace redakcyjne dla "Gazety", ale poza jej siedzibą. Do wczoraj.