Mama Kammela żyje w biedzie

2007-08-21 18:48

Dom popadający w ruinę, ogromne długi i wielka samotność - tak żyje matka Tomasza Kammela (36 l.). Syna ogląda tylko w telewizji. A on, choć zarabia krocie, nie odwiedza jej i nie pomaga w biedzie.

W telewizji Tomasz Kammel prowadzi program "Sekrety Rodzinne", w którym odkrywa familijne tajemnice gwiazd i odnajduje ich krewnych. Tymczasem to on powinien zasiąść w fotelu przeznaczonym dla gości. Krewnych Kammela nie trzeba daleko szukać. Wystarczy pojechać do Czernicy, małej wioski koło Jeleniej Góry. Tam w samotności i biedzie, w rozpadającym się domu mieszka Anna Hetmanek-Kamel (61 l.), jego mama. Odnaleźliśmy ten dom, opisany przez "Twoje imperium".

Na skraju nędzy

Gdy dojeżdżamy na miejsce, w domu nikogo nie ma. Mimo to okiennice na parterze są otwarte. - Tam nic nie ma, więc po co zamykać - mówi "Super Expressowi" jeden z sąsiadów.

Kobieta mieszka w Czernicy od 12 lat. Duży dom, zabudowania gospodarcze oraz hektar ziemi otrzymała w spadku. Teraz wszystko popada w ruinę. Nie ma pieniędzy na remont czy wymianę starych okien. Towarzyszą jej tylko dwa psy i siedem kotów. Ma osiemset złotych emerytury i jako inżynier dorabia w firmie projektowej.

Podobno Kammel był u niej w odwiedzinach tylko raz, kiedy się tu sprowadziła. - Ona z nikim nie utrzymuje kontaktów. Mieszka w jednym pokoiku na piętrze i niewiele o niej wiadomo - mówi sąsiad.

Wieczorem po pracy przyjeżdża Anna Hetmanek-Kamel. Nie chce mówić o synu.

Kiedy mówimy, że Tomasz jest osobą publiczną i wielu ludzi uważa go za wzór, mówi tylko: - Na pewno nie będą brać z niego przykładu i szybko znika w swoim domu.

Zrozpaczeni przyjaciele

Kontaktujemy się z jej przyjaciółką z Wrocławia. - Nie odbiera nawet telefonów - opowiada o mamie Kammela Barbara Skorys. Jej mąż studiował razem z panią Anną na Uniwersytecie Wrocławskim. Przyjaciele wysłali do Czernicy delegację. - Koleżanki były wstrząśnięte: to inna kobieta, niż ta którą znaliśmy. Wszystkiego się boi, wstydzi - mówi pani Barbara. - Wiemy, że ma długi, bo pożyczała od nas wszystkich. W sumie będzie ze 30 tys., ale nam nie o pożyczkę chodzi, chcemy odzyskać koleżankę - mówi.

Nie jestem bankiem

Raz dodzwoniła się do pani Anny. - Powiedziała, że czuje się zastraszona, boi się swojego syna i byłego męża. Jakby tego było mało, Tomek miał powiedzieć Ani, że już nie ma matki. To wszystko jest dla mnie wielką zagadką - wspomina pani Basia.

Wie, że pani Anna co jakiś czas próbuje się skontaktować z synem, ale bez skutku. Chciała podobno pożyczyć od niego 20 tys. na spłatę długów. - Odpowiedział, że nie jest bankiem - opowiada i dodaje, że sama też do niego dzwoniła. - Gdy usłyszał, że chodzi o matkę, powiedział tylko, że nie ma o czym rozmawiać i odłożył słuchawkę - wspomina.

Nie komentują

Prezenter nie znalazł czasu na rozmowę z "Super Expressem". Zapytany, czy rzeczywiście Anna Hetmanek-Kamel żyje w skrajnej nędzy, odpowiedział krótko: "moja mama jest inżynierem, ma własną firmę". Z dalszymi pytaniami odesłał do swojego ojca Christiana Kammela, który jest także jego menedżerem. - Nie będziemy tego komentować - oświadczył Kammel senior.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki