Pani Natalia Ściebur z Gdańska mieszka z trójką dzieci w altance, bo nie mają własnego mieszkania. Pani Natalia podjęła trudną decyzję o wyprowadzeniu się od męża alkoholika trzy lata temu. Warunki, w których mieszka rodzina Ścieburów, są opłakane: w altance na działkach ma 20 metrów kwadratowych, wychodek i prysznic pod namiotem - opisuje TVN24. - Na działkach mieszkać nie wolno, ale gdzie ja mam pójść? Do męża przecież nie wrócę - żali się pani Natalia, nad którą znęcał się mąż. Kobieta w kwietniu 2014 roku urodziła Nikolę i Kacpra, wtedy pomyślała, że nie będzie mogła z nimi zostać w altance i będzie musiała je oddać. Udało się jej jednak znaleźć pracę i z wielkim trudem udaje jej się utrzymać dzieci. Pani Natalia pracuje jako kucharka, bliźniakom sama opłaca żłobek. Dostaje zasiłki, które niestety nie wystarczają na normalne życie.
Pani Natalia złożyła wniosek o mieszkanie komunalne rok temu. Dalej czeka... Co na to władze miasta? - Niestety nie udało jej się w terminie uzupełnić tego wniosku - powiedział w rozmowie z TVN24 Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej. Pani Natalia zaprzecza tej wersji.
W Gdańsku na mieszkanie komunalne czeka dwa tysiące osób.
Zobacz też: Tragedia na otrzęsinach w Bydgoszczy. Rektor zostanie ODWOŁANY?