Mariusz Trynkiewicz: "Nasycałem się kontaktem z dwoma, trzema chłopcami"

2014-01-16 3:00

Z kobietą mu nie wyszło. Dlatego wolał obcować z chłopcami. Najlepiej dużo młodszymi od niego... Początkowo dopuszczał się jedynie ich molestowania. Nasycał się nimi - jak mówi. Ale jego apetyt wciąż rósł. Ciągle było mu mało. W końcu czterech z nich zgwałcił i zabił. "Super Express" dotarł do wstrząsających zeznań pedofila Mariusza Trynkiewicza (52 l.), który już 11 lutego może wyjść z więzienia.

- Miałem jeden kontakt nieudany z kobietą - mówił śledczym po zatrzymaniu w 1988 roku zwyrodnialec. - Nie miałem niechęci do kobiet, ale nie mogłem się zdecydować.

Dużo łatwiejszym celem byli dla niego bezbronni chłopcy.

- Czułem cały czas potrzebę przebywania z młodzieżą - opowiadał.

Często zapraszał przygodnie poznanych nastolatków do swojego domu.

- Przychodzili do mnie, bo miałem wiatrówkę - tłumaczył podczas przesłuchania. I dodał, że gromadził też u siebie interesujące dzieci przedmioty: gry telewizyjne, prospekty samochodów, akwarium, wiatrówkę czy komiksy. - Nasycałem się kontaktem z dwoma, trzema chłopcami. Były zaspokajane moje potrzeby w sensie przebywania z dziećmi - mówił śledczym.

Czytaj: TRYNKIEWICZ NIE BĘDZIE ZABIJAŁ! Monitoring, alarmy, wysoki mur, szyby pancerne - tam trafi po wyjściu z więzienia?

Zeznał też, że wieczorami przed pójściem spać marzył o... młodszym bracie. - Od dłuższego czasu miałem potrzebę posiadania rodzeństwa - wyjaśniał. - Chciałem mieć młodszego brata. Ja lubiłem sobie pomarzyć o bracie. Wyobrażałem sobie różne sytuacje. Były to zwykle marzenia przed snem. Przed zaśnięciem.

Można tylko sobie wyobrazić, o czym marzy teraz, kładąc się do snu, niecały miesiąc przed bardzo prawdopodobnym wyjściem na wolność. A będzie mógł opuścić więzienne mury, bo specjalna ustawa, dzięki której można kierować na przymusowe leczenie takich zbrodniarzy jak on, wejdzie w życie dopiero 21 stycznia. Tymczasem jego kara 25 lat więzienia kończy się 11 lutego. Dlatego policjanci szczególnie przygotowują się na jego wyjście zza krat. Analizują cały zebrany w sprawie materiał, sprawdzają, z kim kolegował się w celi, gdzie może zamieszkać, by cały czas mieć na niego oko.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki