MASAKRA we Wrocławiu! Adam G. zadźgał żonę, córki, na końcu się powiesił!

2014-05-28 0:14

Cały Wrocław w szoku! Mieszkanie na jednym z miejskich blokowisk spłynęło krwią. 39-letni Adam G. zadźgał w nim żonę i dwie córeczki, a potem się powiesił. Policja wyjaśnia, dlaczego spokojny, lubiany przez sąsiadów mężczyzna popełnił tak potworną zbrodnię.

Wszystko sobie dokładnie zaplanował. Najpierw postanowił zabić żonę. Poczekał więc, aż córki wyjdą z domu. Potem zakradł się cicho i stanął za plecami kobiety. W ręce trzymał nóż. Podniósł ostrze i z całej siły zatopił je w karku Barbary G. (38 l.). Krew bryznęła na ściany, ale to go nie powstrzymało. Wyjął nóż z rany i dźgnął ponownie. A potem jeszcze raz... Jak się dowiedzieliśmy, Adam G. zadał żonie siedem ciosów w plecy. Nie miała szans tego przeżyć.

Potem morderca schował ciało ofiary do wersalki. Nie zaznał jednak spokoju. Najwyraźniej irytowały go dwa koty, które przerażone biegały po mieszkaniu. Złapał je, udusił i tak jak wcześniej żonę - wrzucił zwierzaki do wersalki.

Pozostało mu tylko czekać na powrót córek. Zerwał się, kiedy usłyszał hałas pod drzwiami. Nacisnął klamkę i... zobaczył teścia.

Zobacz: Tragedia we Wrocławiu! CZTERY CIAŁA w mieszkaniu przy Ślicznej. Ojciec ZAMORDOWAŁ rodzinę, a sam popełnił SAMOBÓJSTWO?!

- Basi nie ma w domu, dziewczynek też - szybko spławił mężczyznę. - Przepraszam, jestem zajęty - zamknął mu drzwi przed nosem.

Teść odszedł, a po kilkunastu minutach do domu przyszły córki - 16-letnia Dorota i 13-letnia Emma. Obie zabił, dźgając je nożem w czoło. Następnie ułożył ciała dziewczynek obok siebie i powiesił się w tym samym pokoju.

Sąsiedzi rodziny G. są w szoku. Nic nie wskazywało na to, by w rodzinie były jakieś problemy. Oboje pracowali. On zatrudnił się w firmie transportowej, ona była kucharką. W ostatnią niedzielę poszli nawet razem z córkami na mszę, a potem na wybory.

Co popchnęło Adama G. do okrutnego mordu? Policja na razie odmawia wyjaśnień.

- W tej chwili trwają czynności wyjaśniające - mówi jedynie Krzysztof Zaporowski z biura prasowego KWP we Wrocławiu.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki