Mikołaj PRZYBYŁ: KIM jest, czym się zajmował? PRZYBYŁ - BIOGRAFIA - pogromca WOJSKOWEJ MAFII

2012-01-12 12:42

Tropił mafię w wojsku, był człowiekiem od zadań specjalnych oraz miał zatargi z przestępcami. Zajmował się ustawianymi przetargami, przekrętami w armii, oszustwami, łapówkami i wyłudzeniami. Przed samobójczą próbą alarmował, że zagrożone są setki milionów złotych z budżetu państwa.

Wyłudzenia przy GPS

Z kolei przy przetargach na systemy nawigacji GPS i na radiostacje ratunkowe dla wojska budżet państwa miał stracić ok. 16 mln zł. Sprawa dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej, w skład której wchodzili żołnierze i przedstawiciele firm realizujących zamówienia dla wojska. Ustawiali przetargi, oszukiwali, korumpowali i brali łapówki. W sumie w cały proceder zamieszanych było 12 osób.

Skuteczny prokurator

Jak skuteczny był Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu z pułkownikiem Mikołajem Przybyłem, świadczą liczby. Od 2007 r., czyli od czasu powstania wydziału, sądy wojskowe skazały, po wniesieniu aktu oskar- żenia przez prokuratorów wojskowych, 98 osób. Żaden z oskarżonych nie został uniewinniony.

- Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu jest bardzo dynamiczną jednostką. CBA właśnie z tą prokuraturą prowadzi najpoważniejsze, wielowątkowe i skomplikowane śledztwa dotyczące nieprawidłowości i podejrzenia popełnienia przestępstw korupcyjnych w polskim wojsku - ocenia Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Otruli mu psa i szykowali zamach

Pułkownik Przybył od kilku lat był na celowniku przestępców. Jak mówi, mafia wyznaczyła za jego głowę milion złotych nagrody i robiła wszystko, by stale czuł się zagrożony. W niewyjaśnionych okolicznościach otruto jego ukochanego psa. Często też ktoś wchodził na jego posesję. Niedawno nieznany sprawca odkręcił koła w jego samochodzie. Na szczęście Przybył to zauważył i nie doszło do tragedii.

Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej zajmuje się sprawami gospodarczymi i korupcyjnymi. Wielu przestępcom, których z uporem ścigał płk Przybył, mogło zależeć na pozbyciu się niewygodnego, konsekwentnego i inteligentnego prawnika.

Jak sam prokurator Przybył powiedział dziennikarzom, za jego głowę mafia dawała milion złotych. Wszystko dlatego, że wydział działał wyjątkowo sprawnie. Jak mówią prokuratorzy, 90 przestępców usłyszało wyroki właśnie dlatego, że śledczym po prostu chciało się szukać i działać.

Przybył był nieugięty. Bandziory demolowały mu samochód, rysując karoserię, ale to chyba jedna z łagodniejszych prób zastraszenia prokuratora. Jak mówi sam prokurator, otruto mu psa, a nawet odkręcano koła w samochodzie, żeby zginął w wypadku. Ginęły mu kołpaki i inne rzeczy. Nigdy nie znaleziono sprawców.

Jeden ze świadków oskarżenia w sprawie, którą prowadził Przybył, musiał mieć nawet zagwarantowaną ochronę, bo grożono mu śmiercią. Wtedy też prokurator wystąpił o pozwolenie na noszenie broni do obrony. Niestety, w poniedziałek wykorzystał ją w zupełnie innym celu.

Prokurator Przybył miał powody obawiać się o swoje życie. Mógł drżeć też o los swoich najbliższych: żony oraz dwójki małych dzieci. "Super Express" prześledził sprawy, którymi się zajmował w poznańskiej prokuraturze. Były to afery najcięższego kalibru, w których wielokrotnie chodziło o gigantyczne pieniądze. Według poznańskiej prokuratury wojskowej, budżet państwa mógł przez te afery stracić nawet kilkaset milionów złotych.

Lewy sprzęt do Afganistanu

Przybył nadzorował od 2010 roku prowadzoną wraz z CBA sprawę lewych przetargów na remonty pojazdów wojskowych. Zarzuty postawiono aż 22 osobom. - Wszystko wskazuje na to, że ustawiali oni organizowane przez wojsko zamówienia publiczne, które dotyczyły remontów pojazdów i urządzeń mechanicznych. Naprawy odbywały się fikcyjnie, a niesprawny sprzęt wysyłany był na misję, skąd po upływie paru tygodni wracał jako uszkodzony i fikcyjna naprawa odbywała się jeszcze raz. W ten sposób wyłudzano ze środków budżetowych wojska znaczne kwoty pieniężne - informuje nas Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Sprzęt wysyłany był do Afganistanu, szkody dla budżetu państwa oszacowano na około 16 mln złotych.

Afera w Marynarce Wojennej

Prokurator Przybył tropił również grupę przestępczą w Marynarce Wojennej, która miała zajmować się ustawianiem przetargów, fałszowaniem dokumentacji i wyłudzaniem pieniędzy. Według prokuratury grupa przestępcza działała w dowództwie Marynarki Wojennej. Miała ona ustawić przetargi o łącznej wartości kilkunastu mln zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki