Ogień pojawił się o 21.30. Najpierw objął małą halę o wymiarach 10 na 15 metrów. Następnie bardzo szybko zaczął rozprzestrzeniać się na kolejne pomieszczenia. Do akcji skierowano 19 zastępów straży pożarnej. Strażacy, którzy dotarli na miejsce mieli problem z opanowaniem ognia. Akcję utrudniała wysoka temperatura i zadymienie.
W halach znajdowały się zabawki wykonane z tworzyw sztucznych. - Strażacy koncentrowali się gównie na niedopuszczeniu do dalszego rozprzestrzeniania się ognia, bo w pobliżu znajdowały się także inne obiekty - mówi rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska. W bezpośrednim sąsiedztwie nie ma budynków mieszkalnych, więc nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców. W chwili obecnej trwa dogaszanie pogorzeliska.