Minister Czuma jest chyba na haju!?

2009-07-27 8:00

Szef resortu sprawiedliwości Andrzej Czuma (71 l.) zapowiadając, że zezwoli na posiadanie niewielkich ilości narkotyków, wywołał burzę. - Panie ministrze! Niech pan tego nie robi, bo to droga do piekła - apeluje Mirosław Woronowicz (56 l.), wychowawca w domu Monaru w Milejowicach pod Wrocławiem.

- To chory pomysł - łapią się za głowy byli narkomani na wieść o inicjatywie Andrzeja Czumy. Minister sprawiedliwości chce, aby za posiadanie niewielkich ilości narkotyków nie groziły kary (obecnie jest to traktowane jak przestępstwo, za które grozi do 3 lat więzienia). Według pomysłu Czumy prokuratura za każdym razem miałaby ustalać, czy osoba, przy której znaleziono narkotyki, to okazjonalny narkoman czy handlarz. Z całą stanowczością śledczy ścigaliby tylko tych ostatnich.

Ludzie, którzy z narkomanią walczą od lat, oceniają, że minister wykazuje się kompletnym brakiem wiedzy na ten temat.

- Nikt, a szczególnie diler, nie ma przy sobie dużych ilości narkotyków. Osoby, które dziś boją się sięgnąć po narkotyki z powodu zakazu, będą czuć się bezkarnie i narkomanów zacznie przybywać - przekonuje Mirosław Woronowicz, były narkoman, a obecnie wychowawca w domu Monaru.

- Dzisiejsze chemiczne narkotyki powodują olbrzymie zniszczenia w organizmie, i to w krótkim czasie - dodaje pan Mirosław.

Pacjenci Monaru wiedzą najlepiej, że nawet mała porcja narkotyku w kieszeni może oznaczać początek końca. - Zaczęłam od kropelek na żołądek kupowanych w aptece. Wystarczyło je odparować i zostawał narkotyk. Potem były coraz mocniejsze specyfiki i tak przez 22 lata - opowiada Urszula Zaorska (54 l.). - Straciłam rodzinę. Dzieci, wnuczki i rodzeństwo nie chcą mnie znać. Mam za to AIDS, żółtaczkę, zanik żył, a przecież zaczęło się tak niewinnie - opowiada pani Urszula. Dziś jest wolna od narkotyków, ale nadal mieszka w Monarze, bo nie ma się gdzie podziać.

- Panie ministrze, niech pan nie pozwoli, aby ludzie nie bali się nosić narkotyków. Niech pan wyobrazi sobie dzieci, które zamroczone lądują nosem na szkolnej ławce, bo przecież nikt ich nie będzie pilnować, nikt im nie zabroni. To jest koszmar, do którego nie można dopuścić - przekonuje kobieta.

Łagodne kary

Dziś prawo jest bezwzględne wobec narkomanów. Osobom, które posiadają najmniejszą choćby ilość narkotyków, grozi do trzech lat więzienia. Z kolei za handel narkotykami grozi do 10 lat. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma chce to zmienić. Proponuje odstąpienie od karania za posiadanie niewielkiej ilości narkotyku. Prokurator mógłby odstąpić od oskarżenia np. jeśli narkoman powiedziałby, że to dopiero pierwszy raz. Za handel narkotykami, według projektu Czumy, groziłaby kara do 12 lat więzienia. AN

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki