Oprawca Małgosi Eugeniusz P. (64 l.) został wczoraj przesłuchany przez prokuratora. Usłyszał zarzut gwałtu na nieletniej ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to do 15 lat więzienia. Zdaniem rodziny dziewczynki i jej sąsiadów za to, co zrobił, powinien smażyć się w piekle!
>>> GORYŃ: Wdowiec Andrzej L. gwałcił córeczkę
- Moja córeczka nigdy już nie będzie sobą - rozpacza Renata Chlebos (42 l.), mama zgwałconego dziecka. - Nigdy nie wybaczę temu bydlakowi.
O tragedii w Kołobrzegu pisaliśmy wczoraj. Eugeniusz P. rzucił się na Małgosię, która bawiła się przed blokiem. Zaciągnął ją do komórki i brutalnie zgwałcił. Potem uciekł i zabarykadował się w domu. Tylko to uchroniło go przed linczem.
Sąsiedzi i najbliżsi Małgosi chcieli go wywlec z domu i zatłuc na śmierć... Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, musieli wzywać posiłki, by obronić aresztowanego gwałciciela przed rozwścieczonym tłumem.
Zgwałcona dziewczynka dochodzi do siebie w szpitalu.
- Lekarze twierdzą, że rany Małgosi się zagoją i fizycznie dojdzie ona do siebie - mówi pani Renata. - Ale ta tragedia trwale odbije się na jej psychice. Byłam u córki w szpitalu i widziałam, co się z nią dzieje - matka nie potrafi powstrzymać łez. - Córeczka zamknęła się w sobie, nie chce z nikim rozmawiać. Nawet ze mną. Psycholog też nie może do niej dotrzeć - dodaje.
Eugeniusz P. nie przyznaje się do winy. Odmówił też składania zeznań. Wczoraj sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie.