Mucha z PO: Starsi ludzie chodzą do lekarza dla rozrywki

2011-02-02 19:15

Po latach ciężkiej pracy, z nędznymi emeryturami schorowani emeryci godzinami przesiadują w szpitalach i przychodniach, by lekarze ulżyli im w cierpieniach i mogli jeszcze trochę pożyć. Z perspektywy posłanki PO Joanny Muchy (35 l.) starsi ludzie, którzy leczą się, by godnie dotrwać do ostatnich swoich dni traktują służbę zdrowia jak miejsce rozrywki.

Seniorzy i politycy opozycji są zbulwersowani wypowiedzią parlamentarzystki, która od 2007 roku zasiada w komisji zdrowia i razem z innymi politykami debatuje nad stanem służby zdrowia. Jak zauważył „Fakt” posłanka dość specyficznie opisuje problem wiecznych kolejek w przychodniach.

- Starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki – podsumowała Joanna Mucha w wywiadzie dla gazetki PO.

A jak posłanka PiS widzi limity na zabiegi jakie dyrektorzy szpitali podpisują w ramach kontraktów z NFZ. Zdaniem Muchy kiedy szpital nie może wyrobić limitu zwozi ludzi z domów spokojnej starości. - Tam właściwie każdy kwalifikuje się na operacje biodra. Tylko jaki jest sens wykonywania takiej operacji u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje – głowi się posłanka PO.

Swojego oburzenia nie kryje przewodniczący komisji zdrowia i były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (57 l.) z PiS. - Może od razu wprowadzić eutanazję. Dla 85-latka leczenie nie jest rozrywką. Wygląda na to, że starszemu człowiekowi należy się tylko wózek inwalidzki. To skandaliczna wypowiedź – bulwersuje się w „Fakcie” Piecha.

Patrz też: Mucha przeprasza za słowa "Starsi ludzie chodzą do lekarza dla rozrywki"

Czy posłanka będzie miała takie samo spojrzenie na starszych pacjentów gdy sama będzie niedołężna i nadludzkim wysiłkiem będzie chciała dożyć w zdrowiu i względnej sprawności ostatnich swoich dni?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki