Murzyńskość? Ruch literacki - tak tłumaczy się nagrany na taśmy Radek Sikorski

2014-06-24 4:00

Szef MSZ Radek Sikorski (51 l.) nieudolnie próbuje bronić swoich rasistowskich słów wypowiedzianych podczas rozmowy z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim (63 l.). Jak pokrętnie tłumaczy, zwrot "murzyńskość" nie miał obrazić nikogo, bowiem odnosił się do... ruchu literackiego.

Chodzi o jeden z wątków podsłuchanych rozmów opublikowanych przez tygodnik "Wprost". Sikorski w rozmowie z Rostowskim ocenia współpracę polsko-amerykańską. - Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami… Bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy. Problemem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taką murzyńskość - mówił szef dyplomacji.

Zobacz też: Afera taśmowa. Wprost ujawnił nowe nagrania! Mamy pełny zapis z taśm ZDJĘCIA

Kilka godzin po ujawnieniu nagrań gęsto się tłumaczył. "Murzyńskość = Négritude - Wikipedia, wolna encyklopedia" - pisał na jednym z portali społecznościowych. Według Sikorskiego zwrot "murzyńskość" odnosił się jedynie do ruchu literackiego i politycznego, zapoczątkowanego w 1930 r. w Paryżu. Ruch miał być odpowiedzią na rozwój francuskiego kolonializmu i rasizmu. W tłumaczenia Sikorskiego nie uwierzyły zagraniczne media. Amerykański tygodnik "Time" określa słowo "murzyńskość" jako "obraźliwe określenie" oraz przypomina, że ponad dwa tygodnie temu Polskę odwiedził Barack Obama (53 l.). Z kolei brytyjskie dzienniki "The Telegraph" i "Guardian" przypominają, że "murzyńskość" pochodzi od polskiego słowa "murzyn", które oznacza osobę czarnoskórą i osobę, która wykonuje pracę dla kogoś innego.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki