UZDROWICIELKA w Polsce: To nie czary, przez MYRNĘ NAZZOUR uzdrawia BÓG!

2012-07-10 9:43

Nie będzie żadnych czarów, wywoływania duchów, magii. Nie będzie rytuałów, tajemniczych zjawisk, nadprzyrodzonych mocy. Będzie... modlitwa. Bo jak mówią organizatorzy spotkania z Myrną Nazzour - to Bóg uzdrawia, nie człowiek...

Już za kilka dni spotkanie z Myrną Nazzour stanie się faktem. Pielgrzymi z całej Polski ruszają do Mogilna, żeby stanąć twarzą w twarz ze znaną na całym świecie mistyczką, stygmatyczką, która przez wielu została okrzyknięta uzdrowicielką.

Tymczasem ksiądz Andrzej Panasiuk (54 l.), proboszcz parafii św. Jana w Mogilnie, współorganizator konferencji, tłumaczy: - Przyjeżdża do nas kobieta, która daje świadectwo wiary katolickiej, ale to nie ona uzdrawia. To Bóg uzdrawia!

Spotkanie z Myrną Nazzour w nowej Hali Widowiskowo-Sportowej w Mogilnie zakończy trwające od jutra Dni Benedyktyńskie, ale to niejedyne, co przygotowało Stowarzyszenie Wspólnota Katolików CHARYZMATYCY.PL.

Podczas dwudniowej konferencji wykłady wygłoszą m.in. ks. dr hab. Krzysztof Guzowski. Wszystko dlatego, że organizatorom zależy na poszerzaniu wiedzy i świadomości katolickiej.

- W tym roku, w którym Ojciec Święty Benedykt XVI zapowiedział Rok Wiary, przyjmujemy hasło "PORTA FIDEI" jako wyraz jedności z namiestnikiem Chrystusa i refleksję nad osobistym doświadczeniem tej łaski. Dlatego zapraszamy ludzi, którzy gotowi są o wierze katolickiej świadczyć i objawiać innym osobiste doświadczenie Osoby Jezusa Chrystusa żyjącego w Kościele. Ta intencja przyświecała zaproszeniu do naszej wspólnoty Myrny Nazzaur, która doświadczywszy mocy Boga, pokornie daje świadectwo przed ludźmi o działaniu Jego Miłości - tłumaczy ks. Panasiuk i dodaje, że w Mogilnie nic z "seansu uzdrowicielskiego" mieć miejsca nie będzie.

- Myrny Nazzour nie należy traktować jako uzdrowicielki, lecz świadka wiary. W spotkaniach ruchów charyzmatycznych często odbywają się modlitwy wstawiennicze o uzdrowienie i nie dziwi nas, katolików, jeżeli Jezus Chrystus tych modlitw wysłuchuje. Zapowiedział to w Ewangelii - zaznacza ksiądz.

- Kościół zawsze odcinał się od fałszywych proroków. Nie obiecujemy więc nikomu "seansu cudów", lecz zapraszamy do słuchania Słowa Bożego, świadectw wiary i do modlitwy wspólnotowej i osobistej. Stwarzamy okazję do sakramentu pojednania i przeżywania komunii z Bogiem w Eucharystii - dodaje na koniec współorganizator spotkania.

I właśnie w tym niesamowitym wydarzeniu chcą uczestniczyć Sławomir (33 l.) i Justyna (26 l.) Jendruchniewiczowie z Bedlna (woj. lubelskie). Ich dzieci - Karolinka (6 l.) i Patryk (8 l.) - są ciężko chore, mają raka oczu, a mały Patryk stracił już przez to jedno oczko. - Wiara czyni cuda, chcemy, żeby nasze ciężko doświadczone przez los dzieci uczestniczyły w tym wspaniałym wydarzeniu - mówią.

Chcemy tam być

Sławomir (33 l.) i Justyna (26 l.) Jendruchniewiczowie, rodzice ciężko chorego 8-letniego Patryka, chcą aby ich syn miał okazję spotkać syryjską mistyczkę

Dzieci państwa Jendruchniewiczów cierpią na raka. Wszystkich chętnych do pomocy zachęcamy do wysłania pieniędzy: Caritas Diecezji Siedleckiej, PEKAO S.A I Oddział Siedlce, nr rachunku 10 1240 2685 1111 0000 3656 2387 z dopiskiem "leczenie Patryka Jendruchniewicza", nr KRS 0000 223 111

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki