Na święta wracamy do domów

2008-12-22 3:00

Uściskom i pocałunkom nie ma końca. Gdy tylko ląduje kolejny samolot, a jego pasażerowie wychodzą na terminal, słychać okrzyki radości. Taka atmosfera przed świętami panuje na Okęciu.

Boże Narodzenie to wyjątkowa pora. Magiczna atmosfera pełna miłości, ciepła i życzliwości. W takiej chwili każdy chce być ze swoimi bliskimi, z rodziną, z ukochaną osobą. Ci, którzy są daleko, wracają, aby święta spędzić w domu, w Warszawie.

Najpierw niecierpliwość oczekujących. Oczy utkwione w wyjściu ze strefy zamkniętej i nerwowe wyczekiwanie, aż pojawi się w nich ktoś bliski. - Nie widziałam Krystiana od dwóch miesięcy. Teraz spędzimy cały miesiąc razem - mówi Marta Nędzi (24 l.). - Poznaliśmy się w Anglii, pracując sezonowo. Od tego czasu nasza miłość kwitnie, ale niestety na odległość - dodaje rozpromieniona. Krystian Kowalski (24 l.) studiuje na ostatnim roku agrokultury na uniwersytecie w Bukareszcie. Marta to studentka turystyki i rekreacji w Polsce.

Tuż po samolocie z Rumunii ląduje maszyna z Francji. Jednym z pasażerów lotu z Paryża jest Eric Nivet (40 l.), informatyk. W Warszawie czeka na niego żona, Anna Dymarska-Nivet (45 l.), również informatyczka. - Jestem bardzo szczęśliwa - mówi nam uśmiechnięta. - Już nie mogłam się doczekać. Spędzimy święta w Polsce z moją rodziną, a potem oboje wrócimy do Paryża - cieszy się.

Chwilę później w tym samym miejscu w ramiona padły sobie siostry Iwona (22 l.) i Marzena (23 l.) Cybula. Marzena przyleciała z Londynu, gdzie pracuje w biurze księgowym. Do Warszawy przyjechała, aby spędzić święta z rodziną. - Nie widziałyśmy się od sierpnia - Iwona z radości ma łzy w oczach. - Bardzo tęskniłam za siostrą i rodzicami! - dodaje.

Dla wszystkich, których spotkaliśmy na Okęciu, te święta na pewno będą udane. Bo po wielu miesiącach rozłąki będą ze swoimi bliskimi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki