Najlepsza inwestycja w przyszłość

2013-10-21 2:00

Zdrowie to inwestycja. Dlatego już dziś warto o nie zadbać. Im później zaczniemy się o nie troszczyć, tym więcej może nas kosztować odzyskanie dobrej formy.

Zdrowie, jak wynika z ubiegłorocznych badań przeprowadzonych przez CBOS, jest jednym z podstawowych dóbr cenionych przez Polaków. Wskazało na nie ponad 70 proc. ankietowanych. W ciągu ostatnich kilku lat wzrosło również przypisywane mu znaczenie.

Kosztowne choroby

Kilka miesięcy temu prof. Henryk Wysocki, szef oddziału kardiologii Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zrobił eksperyment. Zaczął informować pacjentów, ile kosztowało ich leczenie. Jak wspomina prof. Wysocki chorzy byli zaskoczeni, że chodzi o takie sumy. I tak banalne leczenie złamania ręki kosztuje 832 zł, koszt omdlenia to 1404 zł, a leczenie zapalenia płuc z powikłaniami może kosztować nawet 16 tys. zł.

To zaledwie wierzchołek góry lodowej, oceniają eksperci rynku zdrowia. Dlaczego? - Do wydatków ponoszonych przez NFZ trzeba doliczyć, te które ponosimy z własnej kieszeni. Dochody zmniejszają się po wzięciu zwolnienia lekarskiego czy też leczenia późniejszych komplikacji – zauważa Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Poza tym koszty leczenie podnosi również czas oczekiwania na wizytę u specjalisty. Średnio, jak wynika z danych Fundacji Watch Health Care – polscy pacjenci na konsultację muszą czekać aż 3 miesiące. Często będąc na zwolnieniach lekarskich, na których otrzymuje się tylko 80 proc. wynagrodzenia podstawowego.
Jak wynika z raportu przygotowanego w ramach międzynarodowego projektu Fit for Work wielu pracowników zbyt wcześnie rezygnuje z pracy. Z danych ZUS wynika, że niemal 10 proc. Polaków w wieku produkcyjnym nie pracuje z powodu całkowitej lub częściowej niepełnosprawności.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Jak wynika z badań Światowej Organizacji Zdrowie nasze zdrowie aż w 60 proc. zależy od tego, co jemy, jak jesteśmy aktywni, jak dużo alkoholu pijemy i czy palimy papierosy.
- Organizm nie zapomina żadnych grzeszków. Z czasem ujawniają się wszystkie konsekwencje braku ruchu, stresu, zmęczenia czy nadużywania używek – mówią lekarze.

Zdrowie zależy również od poziomu wykształcenia. Im jest ono wyższe, tym dłużej żyjemy. Skąd ta zależność? - Osoby lepiej wykształcone nie tylko mają większość świadomość ryzykownych zachowań. Wyższe wykształcenie, to lepiej płatna praca. Tym samym osoby takie mogą sobie pozwolić na wyższej jakości jedzenie oraz na uprawianie sportu – wyjaśnia dr Krzysztof Wojcieszek, psycholog z Pedagogium Wyższej Szkoły Nauk Społecznych.

Różnice długości życia między osobami z wykształceniem podstawowym, a tym z wyższym mogą wynosić nawet kilkanaście lat. Mężczyźni, którzy dziś mają około 30 lat i wyższe wykształcenie, mogą się spodziewać, że będą żyć o 12 lat dłużej niż ich rówieśnicy po szkole zawodowej. A wykształcone 30-latki pożyją o pięć lat dłużej niż ich gorzej wykształcone rówieśniczki.
Według badań, m.in. przeprowadzonych przez lekarzy Szkoły Zdrowia Publicznego Harvarda, na jakość życia ma również poczucie szczęścia. Im bardziej jesteśmy zadowoleni z życia, tym bardziej minimalizujmy ryzyko zachorowania na choroby sercowe i krążeniowe.

Autor: Agnieszka Sijka

 

 

 

 

Akcja partnerska:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki