Największą ofiarą będzie prawda

2009-10-04 5:30

Czy mamy do czynienia z początkiem czy raczej schyłkiem afery hazardowej, czy rządząca Platforma straci w sondażach czy może zyska - oceniają znani socjologowie i dziennikarze

"Super Express": - Czy mamy do czynienia z aferą Rywina II?

Prof. Andrzej Zybertowicz: - Na razie widać dwie strategie polityczne. Pierwsza - przyjęta przez PO i "Gazetę Wyborczą" - polega na tym, by pomniejszyć wagę całej sprawy i zasłonić ją czymś innym. Druga strategia zmierza do wyjaśnienia afery i politycznego zdyskontowania jej do krytyki Platformy. To próba sił, w której pierwszą ofiarą będzie prawda. Oto przykłady. Andrzej Czuma bez zapoznania się z materiałami stwierdza niewinność głównych podejrzanych. "GW" na pierwszej stronie daje tytuł: "CBA uderza w rząd" - nie w korupcję, ale w rząd. TVN24 zwraca uwagę na grzechy CBA i próbuje zasłonić nimi grzechy PO. Więc kto jest zwycięzcą - interesy czy prawda? Opinia publiczna otrzyma sygnał - politycy kłócą się między sobą, a my nie wiemy, jak to wszystko rozstrzygnąć. Wydaje się, że wprowadzanie w błąd to w ogóle metoda rządzenia Platformy. Pierwsza nieprawda, dzięki której PO wygrała wybory parlamentarne, to ta, że PiS stanowi zagrożenie dla demokracji. Tymczasem przez dwa lata Platformie nie udało się wykazać żadnych działań PiS, które byłyby niezgodne z prawem, które prowadziłyby do zagrożenia zasad demokratycznych. Drugą nieprawdą było ogłoszenie przez PO sprzedaży obu stoczni zaraz przed wyborami do PE. Teraz trzeba będzie mówić nieprawdę o aferze hazardowej, żeby pomniejszyć jej rangę.

- Prof. Ireneusz Krzemiński nie wykluczył innego scenariusza - że premier Tusk, od początku informowany o sprawie, chciał zdyscyplinować własną partię...

- A jeśli rację ma Jan Rokita, który sugerował, że tu nie chodzi o osoby z drugiego szeregu PO, ale o najbliższych współpracowników premiera, w tym wicepremiera Schetynę. W takim wypadku Tusk nie może sobie pozwolić na wyrzucenie wszystkich osób wymienianych w nagranych rozmowach. Jeżeli Rokita ma rację, można zasadnie postawić pytanie o zdolność PO do praworządnego kierowania państwem.

- Prof. Krzemiński od słowa "afera" woli inne: "preafera", tłumacząc, że nie uchwalono ustawy antylobbingowej.

Wiemy, że minister Drzewiecki wysłał pismo, że nie potrzebuje pieniędzy, które można by uzyskać dzięki ustawie będącej przedmiotem lobbingu. Czy to nie realne działanie?! Wiemy też, że Chlebowski rozmawiał o ustawi z ministrem Rostowskim. Całej afery nie możemy ograniczać do samych stenogramów. By zbliżyć się do prawdy, musimy traktować ją kompleksowo.

Andrzej Zybertowicz

Socjolog, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki