Ile dać księdzu chodzącemu "po kolędzie": Na wsi wierni dają w kopercie nawet 200 złotych!

2011-12-29 18:30

Święta, święta i po świętach. Ale dla katolików to nie koniec przeżyć religijnych. Nastał bowiem czas na domowe wizyty duszpasterskie. Dla wielu ksiądz chodzący "po kolędzie" to kłopot. Trzeba urwać się z pracy, posprzątać mieszkanie i w zrujnowanym przez święta budżecie znaleźć pieniądze na ofiarę. I ile dać, by ksiądz się nie obraził? Zobacz, jakie datki ofiarowują wierni w twoim regionie.

Myli się ten, kto myśli, że to w bogatych miastach wierni są najbardziej ofiarni. To wieś, choć często brak tu pieniędzy, najwięcej ofiarowuje kapłanom chodzącym z duszpasterską wizytą. Na wsi wierni dają w "kopercie" nawet 200 złotych, podczas gdy w bogatej Warszawie najczęstsze datki to ok. 50 złotych. Czy to wystarczająca ofiara?

Stanisław Krajski, specjalista od katolickiego dobrego wychowania, wyjaśnia, że ofiarą za posługę Kościoła według biblijnej zasady jest dziesięcina. Oznacza to, że jeśli regularnie nie chodzimy do kościoła i nie dajemy na tacę, powinniśmy księdzu w duszpasterskiej wizycie ofiarować 10 procent swoich rocznych dochodów.

Oczywiście tam, gdzie są pieniądze, pojawiają się i oszuści. Przebrani w sutanny wyłudzają pieniądze od wiernych. Jak się przed tym ustrzec? Najlepiej chodzić do kościoła. - Zna się wtedy księży z twarzy - mówi ks. Marcin Bielicki (30 l.) z katedry św. Floriana na Pradze w Warszawie. Gdy nie mamy pewności, dobrze jest zapytać pobożnego sąsiada lub wylegitymować kapłana.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki