Nie jestem Bogiem, aby osądzać Polańskiego

2009-09-30 5:30

Sprawę zatrzymania Romana Polańskiego ocenia dla "Super Expressu" znany aktor Jan Nowicki

"Super Express": - Środowiska artystyczne w Polsce i za granicą zaciekle bronią Romana Polańskiego. Czy pan także przyłącza się do tych głosów?

Jan Nowicki: - Nie odpowiadam za opinię środowiska artystycznego i w ogóle mnie ono nie interesuje. Staram się wypowiadać tylko we własnym imieniu. Nie jestem odpowiednim człowiekiem do osądzania Polańskiego, bo od tego jest amerykański sąd i Pan Bóg, a nie jakiś galicyjski aktor. Ta sprawa jest skomplikowana od każdej strony, a zarazem niestety bardzo nagłośniona przez dziennikarzy i polityków. Nie widzą, jak bardzo jest bolesna i delikatna. Dlatego apeluję, abyśmy nie kierowali się emocjami, lecz rozumem. Mówimy o dramacie człowieka, któremu po ponad trzydziestu latach odgrzebano grzech. Nie ma kogoś takiego, kto by w swym sumieniu nie ukrywał jakiegoś grzechu przed światem lub przed samym sobą. Wina Polańskiego prowokuje do znacznie poważniejszych dyskusji niż jego problem. Przypomina "Proces" Kafki, gdzie sędziowie skazują bezimiennego człowieka za winy, do których on się nie przyznaje.

- Dlaczego artyści nie oddzielają sympatii do danej osoby od tego, że w świetle prawa powinna ponieść karę?

- Dlatego, że bronić należy wszystkich. Jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie usłyszałem w telewizji, było to, że Polaka broni się w każ-dej sytuacji. Zwłaszcza teraz, gdy oskarżony nie został jeszcze nawet osądzony. Istnieje przecież możliwość, że otrzyma ułaskawienie od gubernatora Kalifornii Arnolda Schwarzeneggera. W grę wchodzi też autorytet niezawisłych sądów amerykańskich, które funkcjonują według autonomicznych zasad. Niezależnie od tego, jak głośno będą krzyczeć aktorzy i politycy, nie wpłynie to na werdykt. Sądy muszą być przede wszystkim sprawiedliwe, są przecież symbolem porządku, o jaki zabiegamy na świecie. A zazwyczaj stoją one w sprzeczności z opiniami polityków i naszymi uczuciami. W końcu uczucia mają to do siebie, że mijają się z ustanowionym prawem i logiką.

- Więc jak według pana sprawa się zakończy?

- W świetle prawa Roman Polański jest przestępcą. W ten sposób wyrażam obiektywny stan rzeczy, a nie własną opinię. Z drugiej strony nasza religia zakłada, że winy muszą znaleźć wybaczenie. Od ich osądzania jest Pan Bóg. Człowiek powinien umieć nie tylko karać, ale i przebaczać.

Jan Nowicki

Wybitny polski aktor

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki