Niemcy nie zabiorą mi dzieci!

2016-04-16 4:00

Nareszcie! Chwile, gdy sędzia odczytywała swoją decyzję w sądowej sali, były dla Anety Kowalski, matki trójki dzieci, chyba najcięższe w życiu. Wreszcie padły tak bardzo przez nią wyczekiwane słowa: „sąd postanowił oddalić wniosek”. Taka decyzja oznacza, że Julia (5 l.), Weronika (7 l.) i Gabriel (15 l.) nie zostaną przekazane Jugendamtowi, czyli niemieckiemu urzędowi ds. młodzieży.

– Oczekiwałam na sprawiedliwość i się doczekałam. Nigdy nie kryłam tego, że porwałam swoje dzieci z rąk rodziny zastępczej, ale dla ich dobra zrobiłabym wszystko. Tam działa im się krzywda – mówiła zaraz po rozprawie pani Aneta. Matka wywiozła dzieci na początku 2015 roku. Wróciła do Polski i się ukrywała. Twierdzi, że Julia i Weronika były przez zastępczych rodzicó molestowane. W tej sprawie jest prowadzone śledztwo. Jugendamt jednak nie dał za wygraną. Zwrócił się o przekazanie dzieci z powrotem do rodziny zastępczej. Wczoraj bytomski sąd oddalił ten wniosek, powołując się na konwencję haską. – Dzieci są w Polsce ponad rok i ich zwrócenie niemieckiemu urzędowi mogłoby narazić je na cierpienie – mówiła w uzasadnieniu decyzji sędzia Katarzyna Janik.

Zobacz: WPADŁ gang hakerów, mózgów i mułów. Ukradli 94 mln z kont bankowych!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki