Nowy europoseł drwi z Tuska

2009-06-17 20:24

Marek Migalski do niedawna był politologiem, teraz jest europosłem PiS, lecz nie zrezygnował z komentowania politycznej rzeczywistości. Właśnie zaliczył mocne wejście: założył bloga i zadrwił z PR-owych zagrań Donalda Tuska.

W przypadku europosła związanego z opozycją trudno o lepszego bohatera na pierwszy wpis na blogu niż szef partii rządzącej. Temat? Jak najbardziej aktualny, czyli walka o fotel szefa PE dla Jerzego Buzka. Migalski nie pozostawił suchej nitki na Tusku i jego PR-owych zagraniach.

"Szykuje się nam prawdziwe starcie pozerów, mistrzów iluzji politycznej i prestidigitatorów PR. W tym pojedynku gigantów zmierzą się za kilkadziesiąt godzin reprezentant naszego kraju, Donald Tusk, oraz przedstawiciel Italii – Silvio Berlusconi" - zaczyna swój pierwszy wpis Migalski.

"Każdy, kto ogląda włoską piłkę wie, że w udawaniu i amatorskiej działalności aktorskiej Włosi nie mają sobie równych! Ale i nasz challenger jest niczego sobie – od dwóch lat udowadnia, że potrafi zaczarować miliony, które wierzą, że coś robi, podczas gdy nie robi nic. Stoi na scenie, a publika – siedząca na widowni - święcie wierzy, że wraz z nim odbywa fascynującą podróż, ultranowoczesnym pociągiem, do Irlandii, a nawet i dalej. Nie traćmy więc nadziei na zwycięstwo naszego kandydata – nie jest ci on bez szans!"

Zdaniem Migalskiego, Tusk i Berlusconi walczą nie tyle o "niewiele znaczące stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego", lecz o wizerunek, bo obaj chcą pozować na mężów stanu i wpływowych graczy. Tusk jest w tym gorszej sytuacji, że obiecał dobry wynik PO w wyborach to pewny fotel przewodniczącego PE dla Buzka.

"Pewnie, że jak się nie uda, to będzie można zrzucić winę na prezydenta (to działa prawie zawsze) lub nieodpowiedzialnych europosłów z PiS, którzy - chociaż zadeklarowali już wielokrotnie, że Buzka poprą - to jednak śmią być w innej grupie politycznej" - pisze Migalski.

"Walka więc będzie okrutna, iskry w tym pojedynku gigantów ułudy i mirażu sypać się będą po całej Europie, zaciekłość protagonistów godna będzie antycznych dramatów! (...) Kto wygra, na zawsze zapewni sobie chwałę i miano „Cara PR-u” wszechczasów! Tusk czy Berlusconi? Berlusconi czy Tusk? Świat wstrzymał oddech! Oby męki oczekiwania nie trwały wiecznie..." - kończy wpis.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki