Chłopiec został wyrwany z objęć mamy pod własnym domem 24 listopada. Przerażona kobieta powiadomiła policję. Uruchomiono procedurę "Child Alert", dzięki której zdjęcie zaginionego chłopca natychmiast obiegło kraj. Po kilku godzinach sprawa porwania się wyjaśniła. Do Radia RMF zadzwonił ojciec Fabianka. - Syn jest ze mną. Zabrałem go od matki, bo nie widziałem go pół roku. Ogranicza mi kontakty z nim, a kuratorzy nic nie robią. Nie zamierzam go oddać, muszę mu zrobić badania, by sprawdzić, co się z nim dzieje - powiedział Sebastian N. Mężczyzna twierdził, że matka chłopca nie dotrzymuje postanowień sądu, bo on od pół roku nie wie co się dzieje z jego dzieckiem i oskarża ją o przemoc fizyczną. Publikuje on na Facebooku filmy mające wskazywać, że matka bije dziecko. Mężczyznę w walce o dziecko wspierała organizacja "Dzielny Tata".
ZOBACZ: Wrocław: 36-latek uprowadził swojego syna
4 grudnia Sebastiana N. zatrzymała policja. Razem z nim odnaleziono małego Fabianka - dziecko jest całe i zdrowe - podaje Radio ZET.