Ojciec kazał 11-latkowi wracać na Śląsk. Pijak porzucił syna w lesie

2014-02-20 22:12

Alkohol zawrócił w głowie 33-latkowi, który zapomniał o swoich rodzicielskich obowiązkach. W poniedziałek przyjechał z Dąbrowy Górniczej ze swoim 11-letnim synem do Nadarzyna.

Ojciec był jednak tak pijany, że dał dziecku pieniądze i kazał jechać samemu do domu, po czym zniknął w pobliskim lesie. 11-latek nie wiedział, jak dostać się na dworzec, więc poprosił o pomoc patrol policji. Dziecko trafiło na komisariat, a mundurowi ruszyli na poszukiwania ojca.

Patrz: Dziadek i babcia z Sosnowca oskarżeni o molestowanie wnuczka!


Znaleźli go... trzymającego się znaku drogowego. Miał w organizmie aż 3,4 promila alkoholu. Po wnuka przyjechała babcia, która zabrała go do Dąbrowy Górniczej. Wobec ojca zastosowano dozór. Za pozostawienie dziecka bez opieki i narażenie go na niebezpieczeństwo może spędzić pięć lat za kratami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki