Krzysztof M. zanim został przesłuchany, długo walczył o życie. Mężczyzna przyznał też, że zrobił to, bo po stracie pracy i z kredytem na głowie nie byłby w stanie wyżywić swojego dziecka.
Przeczytaj koniecznie: Chorzów: Martwy 4-latek w mieszkaniu, zdechły pies i ranny ojciec pod blokiem