Ośmiolatka z A/H1N1 czuje się lepiej

2009-07-09 17:50

Wysiłki lekarzy przyniosły oczekiwany skutek. Stan ośmioletniej dziewczynki, która od początku tygodnia walczy o życie w warszawskim szpitalu dziecięcym, w końcu się ustabilizował, a nawet nieco poprawił.

Lekarze są na razie ostrożni w prognozach i zaznaczają, że jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić, że kryzys minął. Dobra wiadomość jest taka, że leki zaczęły działać, można już zauważyć niewielką poprawę.

- Szanse na to, że dziewczynka "odbije się" - jak to mówią lekarze - wzrosły, ale jeszcze za wcześnie na hurraoptymizm - mówi rzeczniczka szpitala w rozmowie z radiem ZET.

Przyczyną tak poważnej choroby 8-latki nie jest tylko świńska grypa. Dziecko ma tak zwany "defekt immunologiczny". Jej organizm nie potrafi bronić się przed nawet niezbyt groźnym wirusem, a podawane leki nie działają. Dlatego życie dziecka nadal jest zagrożone.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki