Mord w Przecławiu: Oszalały zabójca dobijał swoje ofiary

Zabójca z Przecławia (woj. lubuskie) oszczędził tylko byłą kochankę Joannę O. (40 l.), na której chciał się zemścić. Zmusił ją za to, by patrzyła, jak w kałuży krwi giną jej dzieci - Natalia (†17 l.) i Marcin O. (†18 l.) oraz nowy narzeczony, Holender Michael van E. (41 l.).

Przerażona kobieta wybiegła z krzykiem z domu. Ciągle jest w szoku. Zajmują się nią policyjni psycholodzy.

- Jacek H. przeprowadził w domu Joanny O. egzekucję. Do każdej z ofiar strzelił dwa razy. Mierzył w głowę - usłyszeliśmy od jednego ze śledczych, który zapoznał się z wstępnymi wynikami sekcji zwłok zabitych.

Okrutny mord wstrząsnął całą Polską. Nikt z okolicznych mieszkańców nie może uwierzyć w to, co się stało.

- Ta zbrodnia zniszczyła naszą rodzinę - mówi nam Lena F., siostra pani Joanny. - To jakiś koszmar. Nie mogę zasnąć bez leków uspokajających. Moje dzieci też. Nie wiem, jak długo da się tak żyć... - dodaje ze łzami w oczach.

ZOBACZ: Tragedia w Przecławiu: Zabił z zazdrości, chciał zemsty za odrzucenie!

Jak już pisaliśmy, Jacek H. zabił dzieci Joanny O. i jej holenderskiego kochanka z chorej zazdrości. Nie mógł darować kobiecie, że porzuciła go dla obcokrajowca. Wielokrotnie odgrażał się, że zrobi jej krzywdę. Ale choć mężczyzna uważany był we wsi za furiata, nikt nie sądził, że posunie się do tak strasznej zbrodni.

- Kiedy usłyszałam strzały w mieszkaniu Joanny, stanęłam jak wryta - opowiada jedna z sąsiadek kobiety. - Dosłownie minutę wcześniej minęłam się z Marcinem. Uśmiechnął się do mnie... Trudno uwierzyć, że już nigdy tego nie zrobi - łka mieszkanka Przecławia.