Po dwóch latach kłopotów z przejazdem w okolicach Starego Miasta i ciągłych zmian z organizacją ruchu teraz wcale nie jest lepiej. Dlaczego? Od chwili otwarcia Krakowskiego Przedmieścia zamknięty został przejazd z Królewskiej w Karową. Tym samym został zlikwidowany doskonały przejazd ze Śródmieścia na Wisłostradę, który był lepszy niż wiecznie zakorkowana Tamka.
- Musimy być konsekwentni. Zostawienie tej możliwości przejazdu kierowcom spowodowałoby, że nikt nie szanowałby tego, że Krakowskie Przedmieście jest ulicą reprezentacyjną - wyjaśnia Marcin Ochmański (27 l.) z biura prasowego Ratusza. - Ten przejazd na pewno nie będzie otwarty - dodaje stanowczo.
Stołeczni kierowcy mają jednak nadzieję, że urzędnicy zmienią zdanie. - Przecież to jest zaledwie kilka metrów, dzięki którym można ominąć ogromne zatory na Tamce - mówi Waldemar Stępniak (42 l.). - Dojechałem do samego Krakowskiego Przedmieścia i muszę zawrócić. Pewnie ugrzęznę w korku. Ten przejazd powinien być otwarty chociaż do końca wakacji i na czas remontu Poniatoszczaka - dodaje.
POMÓŻ KIEROWCOM
Hanna Gronkiewicz-Waltz (56 l.), prezydent Warszawy
Pani prezydent! Przejazd przez Krakowskie Przedmieście do Karowej powinien być otwarty dla kierowców. 200-metrowy odcinek tej ulicy rozluźni wiecznie zapchaną Świętokrzyską i Tamkę. Teraz jest potrzebny tym bardziej, że zamknięty jest most Poniatowskiego i wielu kierowców szuka innej przeprawy przez Wisłę!
Tak można rozładować korki w centrum miasta
Trzeba zezwolić na warunkowy przejazd przez krótki odcinek Krakowskiego Przedmieścia. Wtedy powstanie łącznik Królewska-Karowa