Pacjent zero

2008-07-24 4:00

Rozdęte ego polityków Platformy O. to stan już uznany i opisany przez biegłych. Stan chorobowy. Wirus z niebezpieczną prędkością przenosi się z członków. A to z tych z rządu na członków Sejmu, a to odwrotnie.

Wirus podnieca, zmusza do gardłowania, i to w imieniu co najmniej narodu - czyli wszystkich Polaków. Ostatnio najbardziej chorzy wydawali się szef klubu parlamentarnego Chlebowski i minister Sikorski. Zdawało się bowiem, że pierwszy nosiciel wirusa (tzw. pacjent "zero"), poseł Palikot, został uzdrowiony. Niestety, przedwczoraj wirus powrócił, wdarł się w mózg i wymusił słowa: - Uważam, że prezydent jest chamem! A wczoraj choroba jeszcze się rozwinęła i poseł dobełkotał: - Powiedziałem to, co myśli cała Polska. Bingo. Szukam teraz medyka, który utrzyma Palikota w tym chorobowym stanie. Bo może wirus wymusi, by wyjaśnił rządowi, co myśli cała Polska o poziomie przyszłych emerytur, nepotyzmie PSL w KRUS, korupcji w Sopocie, czy minister Kopacz. No, o niej nie! O niej nie myśli cała Polska...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki