Jeżewo: Wypadek, trzy osoby nie żyją. Sprawca był pijany ZDJĘCIA

2010-09-08 14:00

Dwa promile alkoholu miał Łotysz, sprawca tragicznego wypadku, do którego doszło na krajowej ósemce nieopodal miejscowości Pajewo (podlaskie), na drodze w kierunku Jeżewa. Zginęła trzyosobowa rodzina. Nawet policjantom, którzy przyjechali na miejsce tej makabry, zaszkliły się w oczach łzy. Bo jak bez wzruszenia patrzeć na ciała całej rodziny wyciągane ze zmiażdżonego samochodu?!

Tylko kompletnie pijany łotewski kierowca tira Kristalns M. (47 l.) zupełnie nie przejął się tym, że swoim ciężkim wozem wjechał w auto Polaków i zabił trzy osoby. Zatrzymany przez policjantów pirat drogowy po prostu zasnął w radiowozie.

Ewa (+37 l.) i Robert (+37 l.) J. z Pajewa (woj. podlaskie) od blisko 18 lat byli zgodnym małżeństwem. Wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne i wychowywali syna Daniela (+17 l.). Wydawało się, że nic i nikt nie może przerwać ich szczęścia. Aż do poniedziałkowego wieczoru.

Było około godz. 20, gdy cała rodzina wracała krajową szosą numer 8 z Białegostoku do swego domu. Za kierownicą terenowej hondy siedział pan Robert. Tuż przed zjazdem z głównej drogi do ich rodzinnej wsi mężczyzna zatrzymał samochód i włączył kierunkowskaz, sygnalizując zamiar skrętu w lewo. Nie mógł przewidzieć, że pędzącym za nim łotewskim tirem kieruje kompletnie pijany kierowca...

Olbrzymia ciężarówka z potężną siłą uderzyła w skręcającą terenówkę i odrzuciła auto na lewy pas jezdni, wprost pod jadącego z naprzeciwka tira na litewskich numerach rejestracyjnych. Niestety, Litwin nie miał szans na zatrzymanie kolosa i rozpędzony tir zmiażdżył zepchnięty z drogi samochód mieszkańców Pajewa. Matka i syn zginęli na miejscu. Ojciec zmarł chwilę później w trakcie reanimacji.

Sprawcą wypadku był Kristalns M. (49 l.) z Łotwy. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie! Kiedy policjanci zatrzymali pijaka i posadzili go w radiowozie, ten momentalnie zasnął, nie zdając sobie nawet sprawy ze swojego potwornego czynu. Za jazdę po pijanemu i spowodowanie śmiertelnego wypadku Łotyszowi grozi 12 lat więzienia.

- Byli wspaniałą rodziną. Wszystko robili razem, byli nierozłączni, no i razem zginęli - opowiada ze łzami w oczach Józef (50 l.), brat tragicznie zmarłego mężczyzny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki