PIŁA, Anna Sarbak: Ktoś porwał moją Justysię

2011-10-24 22:37

Prawie w ogóle nie szczeka. Wygląda w zasadzie jak pluszowa zabawka. To Justynka, półtoraroczny york, którego ktoś porwał sprzed domu Anny Sarbak (37 l.) z Piły (woj. wielkopolskie).

- Pomóżcie mi odnaleźć moją suczkę - błaga właścicielka psiaka. Był październikowy wczesny wieczór, gdy pani Ania wypuściła Justynkę na chwilkę do ogródka. Złodziejowi to wystarczyło. Podszedł do płotu, tak jakby długo wcześniej obserwował swój cel, i zaczął głaskać ufną suczkę.

Wszystko widziały dwie nastolatki, które akurat przechodziły ulicą. Niezrażony świadkami złodziej po prostu chwycił psiaka na ręce i zaczął uciekać. Przestraszone dziewczynki od razu zaalarmowały właścicielkę pieska.

- Opowiadały mi, że mężczyzna był w berecie i w białym roboczym kombinezonie - mówi pani Ania. Dokładny rysopis na niewiele się zdał. Justynka przepadła. Złodziej najprawdopodobniej sprzedał już yorka.

- Jeśli ktoś wie, co się dzieje z moją Justynką, proszę o kontakt pod numerem telefonu 667 665 084 - prosi zmartwiona kobieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki