PO krytykuje Schetynę za premię dla Prezydium Sejmu

2011-04-03 13:11

To na pewno nie jest dobra decyzja - krytykuje przyznawanie wysokich nagród dla Prezydium Sejmu rzecznik rządu Paweł Graś (47 l.). Według ministra rządu Donalda Tuska (54 l.), takie sytuacje nie powinny mieć więcej miejsca. - To jest czas, kiedy wszyscy oszczędzamy. Gdzie namawiamy Polaków i tłumaczymy, że musimy jakoś te trudne lata przeżyć - twierdzi polityk PO.

"Super Express" jako pierwszy ujawnił, że w ubiegłym roku Prezydium Sejmu przyznało sobie blisko ćwierć miliona złotych nagród. Ówczesny marszałek Bronisław Komorowski (59 l.) dostał 22 tys. zł, jego następca Grzegorz Schetyna (48 l.) 36 tys. zł, a wicemarszałkowie Sejmu wzięli po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Okazało się, że tak wysokie nagrody politycy przyznawali sobie nawzajem, na posiedzeniach Prezydium Sejmu.

Przeczytaj koniecznie: Bronisław Komorowski przyznał sobie 22 000 zł nagrody

Według rzecznika rządu Pawła Grasia, fakt przyznania premii we własnym gronie przez marszałka i wicemarszałków nie jest dobrą decyzją.

- Ten problem był przedmiotem obrad zarządu partii. Premier oczekuje, że zostaną przygotowane rozwiązania prawne, które na przyszłość zlikwidują sytuacje, w których urzędnicy wypłacają premie sami sobie - mówi "Super Expressowi" Paweł Graś. Jego zdaniem, teraz ruch należy do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. - Marszałek Schetyna zadeklarował, że prace nad rozwiązaniem tego problemu już trwają - dodaje rzecznik.

Patrz też: Schetyna kłamie! Wenderlich ma sklerozę! - Członkowie Prezydium Sejmu wzięli NAGRODY i mają dziwne zaniki pamięci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki