Gwiazdy żegnały Mistrza Turskiego

2014-01-08 3:00

Pożegnaliśmy Andrzeja Turskiego (†70 l.), legendę telewizji. W sanktuarium na warszawskim Mokotowie wczoraj hołd Mistrzowi składali najbliżsi. Koleżanki i koledzy z telewizji, koledzy ze szkolnych ław i tłumy warszawiaków. Kiedy wynoszono z kościoła trumnę z ciałem Turskiego, mocno zaświeciło słońce, jakby chciało oświetlić mu ostatnią drogę, do nieba, do jego ukochanej żony Zosi (†66 l.).

Jasna trumna z ciałem Andrzeja Turskiego tonęła w kwiatach. Obok niej stało zdjęcie zmarłego dziennikarza i Jego ukochanej, nieżyjącej już, żony Zosi. Oboje uśmiechnięci i szczęśliwi. Kochali się bardzo. Andrzej Turski zmarł dokładnie w 43. rocznicę ich ślubu, 31 grudnia. Wtedy znów dołączył do ukochanej.

Zobacz też: Pogrzeb Andrzeja Turskiego: Wspominajcie go dobrze i radośnie [ZDJĘCIA]

Córka zmarłego dziennikarza, Urszula Chincz, po mszy wspominała tatę. Przez łzy śmiała się, przytaczając jego powiedzenie, że ma szczęście, bo nie ma urody po nim. Z ojcem łączyło ją bardzo wiele - razem słuchali Dire Straits, zajadali się jajecznicą z cebulą... - Żegnamy człowieka spełnionego. Pracował do końca, tak jak chciał. Spełniony był także dlatego, że spotkał w życiu wielką miłość, moją mamę. Przeżyli razem 50 lat. Spełnieniem były jego pasje. Wspominajcie go dobrze i radośnie, bo tego by chciał - prosiła pogrążona w żałobie dziennikarka TVP. Turski spoczął obok żony na cmentarzu w Słomczynie pod Warszawą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki