Seksafera, która wybuchła w Zambrowie w 2013 trafiła do sądu w czerwcu 2014. Dwóch zambrowskich policjantów i dwóch lokalnych przedsiębiorców miało płacić dziewczynom z domu dziecka za seks. Zostali oni oskarżeni o seksualne nadużycia w stosunku do nieletnich. Kontakt do mężczyzn wychowanki domu dostały od znajomej prostytutki. Toczący się proces był niejawny ze względu na dobro dziewczyn. Jedna z nich przeszła nawet załamanie nerwowe.
Uprawiali seks z małolatami, ale ich uniewinniono
W toku śledztwa okazało się, że dwie nastolatki z domu dziecka umawiały się z mężczyznami na płatny seks w ich domach czy okolicznych lokalach, a nawet w pomieszczeniach należących do policji! Za jeden stosunek mężczyźni płacili małolatom od 60 zł do nawet 170 zł. Co ciekawe oskarżeni tłumaczyli, że obie nastolatki miały skończone 15 lat i same chciały się z nimi spotykać. Również sąd zdecydował, że za całą sytuację odpowiadają nastolatki, bo to one wyszukiwały numery telefonów mężczyzn, umawiały się z nimi, szukały kontaktu i pretekstu do spotkania.
Sprawdź: Ksiądz MOLESTOWAŁ chłopców "Oplatał ich jak pająk siecią" ! Trafi za kraty na 7 lat
„Na pewno możemy mówić o niemoralnym zachowaniu oskarżonych policjantów i odpowiedzialność dyscyplinarna wobec nich pewnie jest zasadna. Ale przepisów prawa nie naruszyli” poinformował rzecznik prasowy sądu w Łomży Jan Leszczewski. Policjanci i biznesmeni zostali więc uniewinnieni, ale wyrok nie jest prawomocny.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail