Polak nie opuścił stanowiska dobrowolnie, wrócił do Włoch po decyzji papieża Franciszka. Pedofilskimi zarzutami dla polskiego księdza są zaskoczeni duchowni na Dominikanie:
- Miałem z nim dobre relacje. Zawsze przychodził na uniwersytet kiedy go zapraszałem i brał udział w uroczystościach. Dla mnie wydawał się być pobożnym człowiekiem. To dla mnie zaskoczenie i rzecz niesłychana w przypadku przedstawiciela Watykanu - stwierdził rektor Agripino Nunez Callado, rektor miejscowego katolickiego uniwersytetu.
ZOBACZ: Wyznanie księdza uzależnionego od seksu
O pedofilię arcybiskupa Józefa Wesołowskiego oskarżają media z Dominikany, a sprawa przerodziła się w ogólnonarodowy skandal. Tamtejsza telewizja wyemitowała materiał o tym, że abp Wesołowski często odwiedzał miejsca znane z prostytucji nieletnich. Dziennikarze z Dominikany zaznaczają, że nie mają bezpośrednich dowodów na pedofilię polskiego arcybiskupa, podaje portal wyborcza.pl.
Co dalej z polskim nuncjuszem?
Sprawą zajął się watykański Sekretariat Stanu i przedstawił ją papieżowi Franciszkowi, który podjął decyzję o natychmiastowym odwołaniu abpa Wesołowskiego. Watykan wszczął też postępowanie wobec zarzutów dotyczących pedofilii polskiego biskupa. Trwa ono w Kongregacji Nauki i Wiary, która zajmuje się wszystkimi takimi przypadkami.
Arcybiskup Józef Wesołowski był nuncjuszem apostolskim na Dominikanie przez niemal sześć lat.