Witold Waszczykowski

i

Autor: East News Witold Waszczykowski

Polski głos został zauważony - Witold Waszczykowski, były szef MSZ o Jerozolimie

2020-01-24 8:15

Próby zrównania antysemityzmu i Holocaustu z rusofobią to nieładne zagrania. To próba włączenia niechęci do poczynań Rosji do obiegu zachowań niepoprawnych politycznie. Putin łagodniej, ale nadal grał swoją grę pisania na nowo historii II wojny światowej. I tu zrobiło na mnie wrażenie wystąpienie wiceprezydenta USA Pence’a. Wspomniał, że chodziło o Holocaust, ale w kolejnym kroku o wyeliminowanie polskiej kultury z historii świata.

„Super Express”: - Odbyło się V Światowe Forum Holocausu, alternatywna impreza organizowana przez oligarchę Kantora. Wladimir Putin się spóźnił, ale nawet nie za bardzo nakłamał. Zdziwienie?

Witold Waszczykowski: - Nie byłem zaskoczony, bo Putin też miał świadomość innych głosów wokół. Miał też chyba informacje, w jakim duchu będzie wystąpienie wiceprezydenta Pence’a i nie mógł przemówić w kontrze do niego. Oczywiście pozwolił sobie pominąć tragedię Holocaustu na terenie okupowanej Polski i innych krajów Europy Środkowej. Nie umiał jednak powstrzymać się przed jednym, brzydkim zagraniem.

Jakim?

Chodzi mi o wcześniejsze próby zrównania antysemityzmu i Holocaustu z rusofobią i to tak, jak on rozumie ten termin. To była próba włączenia niechęci do poczynań Rosji do obiegu zachowań niepoprawnych politycznie. Łagodniej, ale nadal grał swoją grę pisania na nowo historii II wojny światowej. I tu zrobiło na mnie wrażenie wystąpienie wiceprezydenta USA Pence’a. Wspomniał, że chodziło o Holocaust, ale w kolejnym kroku o wyeliminowanie polskiej kultury z historii świata. To polska narracja i pokazuje, że inwestycja naszej dyplomacji w Mike Pence’a była bardzo trafiona.

Putin wspomniał też, że warto by było, żeby stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ uzgodniły jakąś wspólną wersję historii II wojny światowej.

Powody wybuchu II wojny światowej są znane. Historycy to świetnie opisali i nie ma tu już niczego do uzgadniania. Putin korzysta z tego, że młodsze pokolenia nie czytają i koncentrują się na Facebooku i Twitterze, dzięki temu krótkim komunikatem próbuje zaszczepić w nim wątpliwości, czy było tak, jak twierdzą księgi. Sukcesy niemieckiej propagandy, której udało się rozdzielić Niemcy od nazistów przekonują go zapewne, że taka socjotechnika może się powieść. Jest to groźne i powinniśmy na to reagować.

Podsumowując te obchody, ma to znaczenie, że Polski na nich nie było, czy to bez znaczenia?

Byłoby to większe wydarzenie, gdyby pojawił się na nim osobisty przyjaciel premiera Netanjahu, prezydent Donald Trump… Może szkoda, że Polska nie zrobiła jakiegoś alternatywnego, nawet krótkiego spotkania lub konferencji w Izraelu. Mamy tam Instytut Polski, można było zaprosić na to te organizacje i instytucje żydowskie, które też od pana Kantora się odcięły, jak Światowy Kongres Żydów pod przewodnictwem Ronalda Laudera, który też na tym Forum się nie pojawił. Władze polskie robią jednak co robią, w głównych światowych mediach nasz głos jest zauważalny. Broniąc prawdy historycznej nie jesteśmy na straconej pozycji.

Media w Izraelu były mocno podzielone, chyba nawet częściej niechętne Mosze Kantorowi i jego imprezie. To zaskoczenie?

Nie. Izrael jest w trudnej sytuacji, bo ze względu na geopolitykę i bezpieczeństwo, otoczeni morzem konfliktów z Arabami, mając olbrzymią diasporę rosyjską, muszą z Rosjanami utrzymywać poprawne kontakty. Pytanie, czy z takimi Rosjanami? Mam wrażenie, że nie muszą tego robić kosztem prawdy historycznej, stąd zapewne dość ostre artykuły w Izraelu na temat pana Kantora i Putina.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki