Kopia schronisko psy

i

Autor: ARCHIWUM

Pomagali POLICJI uwolnić zwierzęta z opresji. Właściciel ŻĄDA odszkodowania!

2016-06-17 16:31

Ta sprawa od samego początku może wzbudzić oburzenie. Pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Wrocławia zostali oskarżeni o kradzież zwierząt jednego z hodowców. Co jednak najdziwniejsze, inspektorzy TOZ podczas interwencji towarzyszyli... policji. Te argumenty na właściciela psów nie działają - domaga się on odszkodowania w wysokości 32 tysięcy złotych.

Do interwencji policji doszło w maju w 2014 roku. Funkcjonariusze otrzymali wezwanie o tym, że jeden z właścicieli psów w miejscowości Jabłowo właściciel przetrzymuje psy w złych warunkach. Razem z policją na teren hodowli weszli pracownicy wrocławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Pojechaliśmy sprawdzić warunki bytowe zwierząt w hodowli Zdzisława B. Już wcześniej pojawiały się sygnały o tym, że są one tragiczne, a zwierzęta kupione stamtąd chorowały - powiedziała stacji TVN 24 Joanna Kleszcz, pracownica oddziału. Po interwencji psy trafiły do schroniska, ale właściciel uznał, że to była... kradzież. I złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. - Pierwszy raz przydarzyła nam się taka sytuacja. Owszem, mieliśmy do czynienia z zarzutami słownymi, bo ludzie nie są zadowoleni z tego, że muszą odpowiadać za złe traktowanie swoich zwierząt. Jednak nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by sprawa była aż tak daleko posunięta. Żeby postawiono nam zarzut - opisuje sytuację inspektorka TOZ. I mimo że przy interwencji była obecna policja, prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Wiadomo, że właściciel domaga się od organizacji 32 tysięcy złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki