Ranny 45-latek opowiedział sanitariuszom, że koledzy, z którymi imprezował, przypalali go żelazkiem i zapalniczką. Zatrzymani nie chcą przyznać się do winy. Rozwikłaniem okoliczności poparzeń zajęła się więc prokuratura i policja.
Poparzyli mu pośladki
2008-11-14
3:00
Załoga karetki oniemiała, gdy zobaczyła mężczyznę, który wezwał ich na pomoc. Mieszkaniec Tykocina miał poparzone pośladki, krocze, plecy i ręce.