POZNAŃ: Zazdrosny mąż przez żonę został terrorystą

2013-01-22 3:00

Zazdrość o żonę zamroczyła mu umysł. Zrobiła z niego terrorystę i zaprowadziła przed sąd. Kamil Tomaszewski (44 l.) spod Poznania był przekonany, że jego ukochana Justyna (41 l.) go zdradza. Śledził kobietę i zamontował w jej aucie GPS. Kiedy małżonka odkryła tajemnicze urządzenie, przestraszyła się, że to bomba. Zawiadomiła prokuraturę i pirotechników.

- W końcu żona oskarżyła mnie o znęcanie się, a prokurator zatrzymał i zabronił zbliżać się do domu. A ja tylko chciałem mieć dowód zdrady... - opowiada mężczyzna.

Pan Kamil zaczął podejrzewać wybrankę już dwa lata temu. - Nagle zaczęła znikać z domu. Ciągle o tej samej porze - tłumaczy mąż.

Zdruzgotany mężczyzna nie chciał dłużej znosić niepewności. Postanowił zdobyć dowód zdrady za wszelką cenę. I zamienił się w detektywa.

- Zacząłem nagrywać rozmowy z żoną - przyznaje. Jak sam stwierdza, w razie czego miałby dowody do sprawy rozwodowej. Zamontował także żonie w komputerze program szpiegujący.

Ale to mu nie wystarczało. Chciał śledzić Justynę takżewtedy, gdy wychodziła z domu. Dlatego przyczepił pod jej samochodem specjalny nadajnik GPS. Dzięki niemu wiedział o każdym ruchu żony.

Pani Justyna w pewnym momencie zorientowała się, że coś jest nie tak i o tajemniczym przedmiocie pod zderzakiem auta poinformowała prokuratora. Samochodem podjechała pod budynek prokuratury. Zaczęła się awantura... Budynek ewakuowano, zamknięto ulicę, a podejrzane urządzenie odmontował robot pirotechniczny.

- Żona wiedziała, że to GPS - zapewnia pan Kamil. - Sam jej o tym wcześniej powiedziałem - dodaje. Według niego kobieta zgłosiła się do prokuratora, bo chciała go pogrążyć.

Wkrótce potem pani Justyna zgłosiła śledczym, że mężczyzna znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. - Ale ja naprawdę nigdy nie zrobiłem jej krzywdy. Tylko ją śledziłem, bo mnie zdradzała - mówi mężczyzna. Justyna T. nie chce rozmawiać o przeszłości. - Dla dobra dzieci - tłumaczy. Były mąż też powinien to zrozumieć - mówi.

W Sądzie Rejonowym w Obornikach za zamkniętymi drzwiami toczy się sprawa przeciwko Kamilowi. O znęcanie. - Uważam, że prokurator, oskarżając mnie, popełnił błąd. W sądzie na pewno to udowodnię - stwierdza mimowolny terrorysta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki