- Bramkę dedykuję fanom. W dalszym ciągu jesteśmy niepokonani u siebie i liczymy się w walce o czołowe miejsca - podkreśla "Reisik".
Polonia jednak mogła przynajmniej zremisować w Poznaniu. Momentami bytomianie mijali bowiem Lechitów niczym slalomowe tyczki. - Wiedzieliśmy, że Lech ma kłopoty w obronie i staraliśmy się to wykorzystać. Niestety zabrakło nam "ostatniego podania" otwierającego drogę do gola - ocenił Marcin Radzewicz z Polonii.
Trener gości Dariusz Fornalak uważa, że jego drużyna zasłużyła na remis. - Nasze kluby dzielą lata świetlne, ale mecz był wyrównany. Nie znaleźliśmy się w ekstraklasie przez przypadek - zwracał uwagę.
Wsiadając do autobusu, Fornalak coś szepnął kapitanowi Lecha. Jak się okazało, były to słowa, że "Poznaniowi gratulujemy Reissa".
Mimo zwycięstwa w posępnym nastroju był Franciszek Smuda.
- To było bardzo trudne spotkania. Uczulałem chłopaków, iż rywale nie oddadzą punktów za darmo - komentował.
Pod koniec pierwszej połowy zaczął padać śnieg.
- Niektórzy piłkarze pierwszy raz grali w takich warunkach, Rengifo nawet zaproponował, że trzeba dach założyć, aby nie padało - śmiał się Smuda.
Fornalak takich kłopotów nie miał.
- Nam śnieg nie przeszkadza. Poza Słowakiem grają u nas tylko Polacy. A Słowacy przecież świetnie jeżdżą na łyżwach - mówił.